admin

lip 092013
 

ogW tak upalne dni życie w mieście zamiera. Sprawy dzieją się niespiesznie i dopiero wieczór przynosi upragniony chłód.  Jeśli nie posiadamy klimatyzacji, lub za domem zacienionego ogródka to pozostaje nam uciekać nad wodę lub w góry. Wielu pracujących mieszkańców już wyjechało na zasłużone wakacje, pozostali mogą przespacerować się nad jezioro lub pod most. Za darmo to i zdrowo.

Popyt na słowo pisane jest odwrotnie proporcjonalne do temperatury powietrza, więc kiedy jest gorąco liczba czytelników spada. Zjawisko to naturalne i znane pod nazwą „Sezonu ogórkowego”. Działa to tez w drugą stronę, powyżej 25 stopni w cieniu nie mogę zebrać myśli, aby cokolwiek napisać. Teraz jest przyjemnie chłodno – wieczór. Zaryzykuję popełnienie kilku linijek ogórkowego artykułu wakacyjnegoJ

Oficjalnie podano, że nowym prezydentem Elbląga został pan Wilk, reprezentujący interesy PiS-u. Tak się popieprzyło w tym kraju, że to nie ludzie wygrywają wybory i sprawują władzę, ale partie polityczne. W ich interesie, a nie wyborców działać będzie nowy prezydent. Komu i na co potrzebna taka „demokracja”? Czasy socjalizmu wcale nie minęły, ludzie ot tak nagle nie zmieniają mentalności. Dalej uprawiany jest kult jednostki, dbanie o swoich ludzi – członków partii. Odbywa się to kosztem pozostałej części społeczeństwa.

Czy nowy prezydent Elbląga zmieni coś na lepsze? Jednymi z pierwszych decyzji będą te personalne. Swoich ludzi trzeba „ustawić”, tych z PO wywalić. Przychodzi nowa „miotła” i robi porządki. Niestety PiS nie ma większości w Radzie Miasta, (rzecz nie do pomyślenia w Lidzbarku- nie mieć większości) i aby sprawować władzę absolutną musi się dogadać z inną partią. Jednak czy rzeczywistość, w jakiej żyje przeciętny Kowalski zmieni się po wyborach nowej władzy? Absolutnie nie. Wysokość podatków lokalnych nie ulegnie zmianie w dół.

Za 2 lata wybory parlamentarne, a za rok samorządowe. Czy Kowalski ma jakiś wybór oddając swój głos? Niestety nie ma. Czy to będzie PO czy PiS, sytuacja dla niego samego pozostaje bez zmian. Nadal będzie okradany ze swoich pieniędzy przez rząd – nakładający coraz to nowe i wyższe podatki. Okradany poprzez zmniejszanie ulg podatkowych i świadczeń medycznych. Zmiany, jakie następują w kraju wraz ze zmianą rządzącej partii – są czysto kosmetyczne. Następne wybory wygra PiS, co się takiego zmieni? W podatkach nic, za to religia będzie na maturach, Macierewicz zostanie wice-premierem i ministrem obrony narodowej, a księża zastępcami burmistrzów. Szambo smoleńskie zacznie śmierdzieć na nowo, lecz już innym zapachem. Medialnie naród będzie miał się czym pożywić, to pewne. Na nowo obudzą się służby specjalne i liczba podsłuchiwanych obywateli gwałtownie wzrośnie, jak to było wcześniej za rządów PiS-u. Za 8 lat, PiS okaże się nie-fajny i wybory wygra ponownie PO. Tak historia polski po raz kolejny zatoczy wielkie koło. Waśnie wewnętrzne spowodują podział i rozpad państwa polskiego. Bywało tak już wcześniej.

Przyszłoroczne wybory samorządowe w naszym mieście będą bardzo ciekawe. Obecnie rządząca klika łatwo się nie podda. Jestem pewny, że w Radzie Miasta przybędzie kilku opozycyjnych radnych. Nie będzie już tak łatwo zwodzić mieszkańców, wciskając im przedwyborczy kit. Postaram się być na wiecach i spotkaniach przedwyborczych. Będę zadawał pytania kandydatom. Miasto zostanie oklejone plakatami, do skrzynek pocztowych trafią tony kłamliwych ulotek przedwyborczych. Za wszystko to zapłacą mieszkańcy.

Dzięki pomocy odważnych ludzi pojawi się też drukiem „Nasz Lidzbark”. Mam ogromną nadzieję, że przyczyni się to do podniesienia świadomości i wiedzy mieszkańców naszego miasta. Przypomnę im jakie mają prawa wobec urzędników i ile oni zarabiają, na co wydawane są nasze pieniądze. To są informacje jawne, niechętnie jednak udostępniane przez urzędników. Być może, ludzie nabiorą większej odwagi i sami będą sięgać do interesujących ich informacji. Na tym właśnie polega demokracja, nawet ta mała – lokalna.

Na stronie pewnego stowarzyszenia istnieje takie oto motto:

„KWW WARMIA NASZA MAŁA OJCZYZNA Lista Nr 11

… postaw na ludzi sprawdzonych”

A poniżej jeden z tych “sprawdzonych”  tak opisuje siebie:

Od 28 lat jako lekarz jestem blisko problemów mieszkańców miasta”

 

Wydaje się, że ten pan był aż nazbyt blisko problemów. Co nie przeszkadza komitetowi wyborczemu nadal promować tego pana na swoich stronach. Przecież był sprawdzony…

 

 

http://warmianaszamalaojczyzna.pl/kandydaci-na-radnych-miejskich/buchowski-tadeusz

 Posted by at 9:31 am
lip 072013
 
Julia Karlova - sopran (Kazachstan)

Julia Karlova – sopran (Kazachstan)

W kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła odbył się wspaniały koncert muzyki dawnej w wykonaniu zespołu kameralnego Pro Musica Antiqua. Odwiedzam tę późnogotycką budowlę raz do roku specjalnie, aby posłuchać muzyki w ich wykonaniu. Organizatorem koncertu był Urząd Miejski w Lidzbarku Warmińskim, a patronem honorowym – Burmistrz Artur Wajs, znawca muzyki niszowej.

Z informacji od zespołu:

„Ideą przewodnią organizowanych od 1993r Koncertów Letnich zespołu Pro Musica Antiqua jest przedstawianie najbardziej wartościowych utworów kameralnych w obiektach zabytkowych […] Oprócz tego, Zespół dociera także do mniej znanych miasteczek i wsi, pozbawionych innych form kontaktu z żywą muzyką.”

Obok „Lidzbarskich Wieczorów Jazzowych”, organizacja koncertu muzyki dawnej jest bardzo dobrym pomysłem pana Burmistrza.

Kilka zdjęć jest TUTAJ .

 Posted by at 10:44 pm
lip 072013
 
Urszula Dudziak.

Urszula Dudziak.

Pomysł organizacji Lidzbarskich Wieczorów Muzyki Jazzowej, był bardzo dobry. Tegoroczną II edycję otworzył koncert znakomitej wokalistki Urszuli Dudziak. Karierę rozpoczęła już w 1958 roku śpiewając, jako wokalistka w zespole Krzysztofa Komedy. Współpracowała między innymi z takimi gwiazdami jak Bobby McFerrin, Herbie Hancock, Dizzy Gillespie i wielu innymi wokalistami światowego kalibru.

Jak przyznała się podczas lidzbarskiego występu, w tym roku kończy 70 lat i nie ma jeszcze zamiaru schodzić z jazzowej sceny. Pomiędzy kolejnymi znakomitymi kompozycjami, opowiadała o swoim życiu i pasji do tenisa ziemnego. Mogliśmy dowiedzieć się też o: działającej suszarce do włosów w hotelu Krasicki, miękkich poduszkach i kafelkach jak ze złota.

Koncert zakończył się owacjami na stojąco. Nieznany mężczyzna wręczył pani Urszuli bukiet kwiatów, jednak szybko został on zidentyfikowany przez niezawodnego konferansjera Bartka Zdanowicza. Okazał się nim sam Burmistrz Miasta. Pani Dudziak ślicznie podziękowała i zażartowała jeszcze, że to „najlepszy burmistrz w Polsce”.

Wszystkie miejsca na widowni były zajęte, a i przed koncertowym namiotem zgromadził się spory tłum słuchaczy. Jak mówił pan Burmistrz podczas oficjalnego otwarcia: „Jazz to muzyka niszowa, dostępna głównie dla mieszkańców wielkich miast”. Jestem wdzięczny panu Burmistrzowi za organizację tych wszystkich koncertów w naszym małym miasteczku. Dzięki temu poczułem się mniej prowincjonalnie, a co najważniejsze dowiedziałem się, co to Jazz.

W miarę możliwości, zdjęcia z kolejnych koncertów w ramach Lidzbarskich Wieczorów Jazzowych umieszczać będę w galerii zdjęć. Jest to największy zbiór fotografii z imprez, wydarzeń kulturalnych i życia codziennego Lidzbarka Warmińskiego. Liczba zgromadzonych zdjęć zbliża się do 10 tysięcy, a oglądających je do 5 milionów. Być może kiedyś zorganizuję przy współpracy z Urzędem Miasta, wystawę wybranych zdjęć.

Zdjęcia z II Lidzbarskich Wieczorów Jazzowych są dokładnie TUTAJ

 

 

 Posted by at 4:16 pm
lip 042013
 

czas na ser IIOsoby mające alergię na żółć i jej pochodne niechaj nie czytają. Innych zainteresowani tym, na co wydawane są publiczne pieniądze zapraszam do lektury.

 

13 maja 2008 roku to ważna data w historii Lidzbarka Warmińskiego. Tego dnia władze naszego miasta rozstrzygnęły przetarg na sprzedaż przedzamcza dla CKW „Zamek” Sp. z o.o. Ostatecznie cały zabytkowy kompleks sprzedano za 1 252 483,56 zł. Nikt z mieszkańców naszego miasta nie podejrzewał jeszcze, że będzie zmuszony partycypować w utrzymaniu hotelu, jaki powstanie na bazie zakupionego zabytku. Być może już w chwili podpisywania umowy o zbyciu przedzamcza, dokonano ustnego aneksu pomiędzy nowym właścicielem panem Dowgiałło, a marszałkiem Protasem, mówiącego o wzajemnej pomocy i wsparciu finansowym. Mogłoby to wyglądać tak – Dowgiałło dostarcza zaplecze rozrywkowo-gastronomiczne i dostatnie życie na później, a samorząd pompuje publiczne pieniądze w hotel. „Zapłacą podatnicy i jak dobrze pójdzie nikt się nie zorientuje, bo to lud ciemny i niemyślący, my mamy POWER i niebieskie garnitury, jesteśmy nietykalni” – takie myśli zapewne nachodzą jednego z lokalnych przywódców.

Jak współfinansować prywatny interes Dowgiałły z publicznych pieniędzy tak, aby tego nie było widać? Jak sprawić, aby obywatele cieszyli się że za to zapłacą? Post-socjalistyczna wiedza urzędnicza odnosi na tym polu niemałe sukcesy. W końcu byli szkoleni do tego typu działań w przeszłości. Odpowiedź na pierwsze pytanie jest banalnie prosta. Należałoby oficjalnie wynajmować hotel na różnego rodzaju konferencje, bankiety i imprezy samorządowe. Przecież aparat partyjny musi mieć odpowiednie warunki do działania. Przed epoką „Krasickiego” życie włodarzy miasta było bardzo smutne, popijawy w 3 gwiazdkowym hotelu, czy też libacje w „Zaciszu” urągały godności władz tak bogatego i kwitnącego jak się wydaje miasta. Teraz to przeszłość, nikt nie wynajmuje „Góreckiego” czy „Zacisza” na imprezy, faworyzowany jest jedyny słuszny hotel. Lekką ręką wydawane w hotelu pieniądze podatników, mogą zaskoczyć przeciętnego Kowalskiego. Sumy sięgają po kilkadziesiąt tysięcy złotych za jedną imprezę, a takich w roku jest kilka. Dodając do tego noclegi, jedzenie i inne usługi rocznie zbiera się całkiem pokaźna 5 cyfrowa sumka. Za wszystko płacą podatnicy. Szczegółowo opiszę ten temat w jednym z przyszłych artykułów (z podaniem konkretnych kwot).

Nawet nie próbuję oceniać moralnego aspektu takich poczynań. To pozostawiam czytelnikom i wyborcom.

Odpowiedź na drugie pytanie „Jak sprawić, aby obywatele cieszyli się że za to zapłacą?” jest nieco bardziej skomplikowana. Domniemany tok myślenia urzędników przedstawiałby się tak… „Zróbmy fikcyjną imprezę, promującą niby miasto, na prywatnym terenie hotelu. Zapłacą podatnicy i nawet się nie zorientują, że tak naprawdę to robimy darmową reklamę dla hotelu i nabijamy mu kasę”. Tak między innymi zrodziła się impreza „Czas na ser”. Lidzbark Warmiński ma zerowe tradycje serowarskie, jeśli nie liczyć wątpliwej jakości produktów z miejscowej mleczarni. Nie ma to jednak żadnego znaczenia. Promocja hotelu pod jakąkolwiek nazwą spełnia założenia nieformalnej umowy, o której pisałem na wstępie.

Kuriozalnym wydaje się wydawanie sporych publicznych pieniędzy na promowanie imprezy odbywającej się na terenie prywatnym hotelu. Za informacje prasowe, reklamy i ogłoszenia zapłaciliśmy 6 451,45 zł. Uroczyste podsumowanie konkursu na najlepszy ser, czyli kolacyjka z nagrodami w hotelu 4 000,00zł. Było też Radio Olsztyn, nie dlatego że to taka fajna impreza i wszyscy radiosłuchacze nie mogli się doczekać relacji z niej, ale z faktu że zostali wynajęci przez Urząd Miasta za 3 690,00zł. Trzeba było też opłacić transport ważnych gości za 900 zł. Na placu zamkowym, przygrywała wszystkim kapela, tworząc sielankową atmosferę za jedyne 4 300,00zł. Uczestnikom, wystawcom i osobom związanym z serem rozdano pamiątkowe koszulki, które kosztowały nas 2 900,34zł. Być może nie zwróciłem uwagi, czy ustawiono w okolicy Toy-toye, bo zapłaciliśmy za wynajem toalet 432zł, może to opłata za możliwość odwiedzenia łazienki hotelowej? Podsumowując koszty, jakie ponieśliśmy na tą imprezę to wychodzi 22 673,79 zł. Ile zarobił w tym czasie hotel na sprzedaży piwa, jedzenia i na płatnych pokazach rzemiosła serowarskiego, tego się nie dowiemy. Tajemnicą pozostanie też, ile hotel zarobi w przyszłości na promującej go imprezie. Mieszkańcy więc cieszą się, że mogli pooglądać sery po 100zł/kg, zakosztować „darmowej” zupki. Cała podniosła atmosfera wokół tej imprezy wytworzona została za publiczne pieniądze. Czy dobrze wydane? To niech rozsądzą czytelnicy. Osobiście, nie zgadzam się z takim sposobem wydawania naszych pieniędzy i promowaniem prywatnego przedsiębiorcy z publicznej kasy.

 

 

 

 

 

 Posted by at 2:34 pm
lip 022013
 

przepustZająłem się sprawą właściwego oznakowania robót drogowych na drodze Wojewódzkiej nr 513. Jak wiadomo przebudowę drogi prowadzi firma Skanska i na niej leży ciężar właściwego oznaczenia prowadzonych prac, a w szczególności miejsc niebezpiecznych jak np. przepusty drogowe. Każda firma chcąca wejść z pracami na drogę publiczną, musi mieć zatwierdzony projekt organizacji ruchu drogowego. Jeśli wiązać się to będzie dodatkowo z budową obiektów inżynieryjnych (np. przepusty drogowe) wykonawca musi mieć oddzielny projekt (aneks do projektu organizacji ruchu) dotyczący właściwego oznakowania i zabezpieczenia tych miejsc. Projekt organizacji ruchu, przygotowany przez Skanska, w przypadku Drogi Wojewódzkiej nr 513 zatwierdza Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie, Rejon Dróg Wojewódzkich w Elblągu i inżynier kontraktu.

Wystosowałem pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Olsztynie, gdzie musi znajdować się kopia projektu organizacji ruchu, z wnioskiem o jego udostępnienie. W odpowiedzi otrzymałem takie oto pismo, zredagowane we współpracy z radcą prawnym (chyba tym samym, z którego usług korzysta nasz UM, mającym średnie pojęcie o swoim zawodzie):

5130008

Jednak po interwencji i groźbie złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, w końcu otrzymałem żądane dokumenty. Sprawa podnoszona przez niektóre osoby, że droga była zamknięta dla ruchu. Tak, owszem była zamknięta, ale dla ruchu tranzytowego do Ornety. Lokalnie nadal była to pełnoprawna droga do poruszania się pojazdów.

5130001_cr

Zarząd Dróg Wojewódzkich, zatwierdził projekt organizacji ruchu, jaki przedstawiła firma Skanska. Proszę uważnie przeczytać co ZDW zawarł w uwagach. W odpowiednich rozporządzeniach szczegółowych znajdziemy sposoby zabezpieczania prac drogowych, gdzie występują głębokie wykopy jak np. budowa przepustów drogowych. Pisałem o tym w jednym z wcześniejszych artykułów 30 maja.

5130003 5130004

Budowa przepustu drogowego, to konstrukcja inżynieryjna, więc wymaga dodatkowego projektu, uzgodnień i zatwierdzenia. Proszę zwrócić uwagę na odręcznie napisaną notatkę w uwagach do projektu, sporządzoną przez policję w Olsztynie. Czytamy między innymi :

„Zastosować oświetlenie ostrzegawcze”

Niestety wymagane prawem oświetlenie ostrzegawcze pojawiło się w kilka dni po tragicznym wypadku.

5130006

Poniżej najważniejszy dokument – plan rozmieszczenia znaków drogowych i elementów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w w miejscu budowy przepustu drogowego. Ten dokument został opracowany przez Skanska, a uwagi do niego zostały naniesione w trakcie zatwierdzania przez policję i WZD. Wyraźnie widać, że przed jak i za wykopem powinny znajdować się pryzmy piasku. Dodatkowo, po zmroku musi być zastosowane oświetlenie ostrzegawcze w postaci „fali świetlnej”. Niestety ktoś nie zrobił tego, co do niego należało, zginęli ludzie.

5130002

Poniżej krótki materiał wideo, nakręcony w dzień po tragedii, około godziny 10:00. Później pracownicy firmy Skanska zaczęli wymieniać oznakowanie i zmieniać zabezpieczenia.

W bezpośredniej rozmowie z pracownikiem tej firmy, dowiedziałem się, że powinny być te pryzmy piachu, ale czemu ich nie ma? Tego już nie wiedział. Prokurator prowadzi śledztwo w tej sprawie. Powinno zakończyć się za 2 miesiące. Na pytanie zawarte w tytule artykułu niech każdy odpowie sobie sam. Rzecznik prasowy firmy Skanska w rozmowie telefonicznej odmówił jakiegokolwiek komentarza w sprawie wypadku.

 Posted by at 3:30 pm