O zaginięciu Karoliny Porucznik wie chyba każdy mieszkaniec naszego miasta. Do poszukiwania dziewczyny przystąpiła policja, straż pożarna i wojsko. Tego możemy dowiedzieć się z lokalnej gazetki, która opisuje zakrojone na szeroką skalę działania wyżej wymienionych służb.
Miałem takie błędne wyobrażenie o sposobie szukania zaginionej, pomyślałem, że jak przyjadę o 8 rano w rejon poszukiwań, to zastanę tam armię ludzi wyposażoną w łodzie patrolowe, psy tropiące itp. Że być może nie przydam się, ze względu na i tak dużą ilość szukających. Więc po kolei, od 8 rano do 10:30 wędrowałem brzegiem rzeki od ulicy Dantyszka w kierunku ulicy Bartoszyckiej, wielokrotnie przemierzając tę trasę. Dokładnie oglądałem brzegi, zarośla, wiadukt i most. Ku mojemu zaskoczeniu, nie spotkałem ani jednej osoby zaangażowanej w poszukiwania. Zastanawiałem się, czy może odnalazła się zguba i na nic moje wysiłki.
Z błędu wyprowadził mnie dziennikarz radia Olsztyn, zostałem poinformowany o odbywającej się odprawie grupy żołnierzy, która lada chwila podejmie poszukiwania. Zdziwiła mnie tylko godzina rozpoczęcia akcji wojskowej, bo okolice godziny 12:30 to jakby trochę późno. Dużo większe zdziwienie ogarnęło mnie, kiedy w wiadomościach o godzinie 14-tej, na antenie radia Olsztyn, usłyszałem wypowiedź żołnierza o zakończeniu akcji poszukiwawczej. Jakaś parodia?
W okolicy mostu na ulicy Dantyszka pojawiła się przed południem stacja TVN, zaraz potem przybył pies tropiący z policjantem. Kilka minut i po wszystkim. 5 lutego Karoliny Porucznik policja szukała jakiś kwadrans. Dodam, iż w tym rejonie przebywałem z krótkimi przerwami cały dzień.
Idąc tropem wielkiego zaangażowania służb mundurowych w szukanie dziewczyny, zwróciłem uwagę na artykulik w GL, wraz z zamieszczonym zdjęciem łódki opuszczanej do wody. Jak stwierdził rzecznik PSP, przeszukano sonarem i Bóg wie czym jeszcze koryto rzeki. Wcześniej bosakami sprawdzono 5km nabrzeża. Z danych zawartych EXIF-ie (dane umieszczone w zdjęciu) wynika, iż łódź została opuszczona na wodę o godzinie 12:25! 4 lutego 2013 roku. Tenże rzecznik około 14-tej ogłosił zakończenie akcji poszukiwawczej. Biorąc pod uwagę okoliczności, wynika że łódź pływała nieco ponad godzinę. Rozmach poszukiwań dobrze wypada, ale w prasie.
O godzinie 15-tej w rejon Dantyszka przybyła grupa młodych ludzi, aby wspomóc poszukiwania. Pytali mnie, gdzie to wojsko, gdzie policja. Naiwni, naoglądali się chyba „Ściganego” z Tomy Lee Jones. Choć podobne wyobrażenia i ja miałem jeszcze tego ranka. Grupa zorganizowała się poprzez jeden z portali społecznościach, na zbiórkę stawiło się 70 ochotników, czyli liczebnie biją na głowę mundurowych. Podzielili się na kilka mniejszych zespołów, każdy sprawdzał przydzielony rejon. Lewy i prawy brzeg, okolice bliższe koryta rzeki jak też jego dalekie peryferia. Przyłączyłem się do jednej z nich i po raz kolejny tego dnia przemierzyłem znany mi już szlak. Te młode osoby zwróciły się do policji lokalnej, aby ich wykorzystano w akcji poszukiwania Karoliny, lecz w odpowiedzi usłyszano, że teraz policja nie ma czasu na takie rzeczy. Czyżby mieli na komendzie zajęte wszystkie krzesła na piętrze?
Wielki entuzjazm i zaangażowanie wykazywali ci młodzi ludzie. Część z nich pojechała do Bartoszyc i wsi leżących po drodze, rozwieszać plakaty ze zdjęciem Karoliny. Zastanawiają się czy nie pojechać do Warszawy do jasnowidza i poprosić go o pomoc. Wszystko na własny koszt oczywiście. Może to młode pokolenie nie jest jeszcze stracone?
Podsumowując akcję mającą w na celu odszukanie Karoliny, mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony wielka zagadka, być może tragedia, z drugiej tak niskie zaangażowanie służb odpowiedzialnych za jej sprawne przeprowadzenie. Jakby policzyć czas jaki poświęcono na poszukiwania w terenie, to wychodzi kilka godzin przez okres 3 dni.
To jest Polska, a nie cywilizowany kraj zachodni, tutaj są procedury, rozważa się koszty itp. W naszym kraju nie rozpoczyna się poszukiwań osoby zaginionej od samego świtu i kończy późną nocą, często w świetle reflektorów. Zastanawiam się też, jakby cała akcja wyglądała jakby osobą zaginiona był syn/córka burmistrza/starosty/marszałka. Jestem pewny, że w takim przypadku już o 4 rano oddziały prewencji z Olsztyna stawiłyby się w liczbie kilkuset do dyspozycji, kilkanaście patroli wodnych i wyglądałoby to jak w „Ściganym”. Niestety, zaginęła osoba nie związana z lokalną mafią PO, wiec i środki na jej odnalezienie są adekwatne.
Jutro kolejny dzień poszukiwań, mam nadzieję że odnajdzie się gdzieś w Polsce u kogoś zdrowa, a mój dzisiejszy spacer brzegiem Łyny był dla zdrowia, a nie w celu odnalezienia ciała.
Kilka zdjęć przedstawiających wiadukt, most, okolice poszukiwań jest TUTAJ
[flowplayer src=’http://www.naszlidzbark.pl/wp-content/uploads/2013/02/poszukiwania.flv’ splash=’http://www.naszlidzbark.pl/wp-content/uploads/2013/02/vlcsnap-2013-02-05-22h09m17s22.png’]
http://www.deelsonheels.com/$3699_Orthotic_Shoe_Insoles_Arch_Support_Inserts/p133745_317584.aspBella
Jak może jasnowidz nie pomóc tylko bierze kase…
swoich zawsze inaczej traktują szczególnie POtworkowatości
no dokładnie ,SZKODA DZIEWCZYNY …co się może z nią dziać.??!!
To nie pesymizm tylko realia!!!!! Jesli nie spojrzycie prawdzie w oczy tylko sami siebie oszukiwac to nigdy nie dowiecie sie prawdy! a Rutkowski wiele by tu zdzialal…
Gosciu,ze swoim pesymizmem idź spać ! Sprawa i bez tego jest przykra..
Ktos liczy na odnalezienie Karoliny żywej,ale nie odnajda jej zywej szukajac w wodzie.. i nie odnajda jej jezeli nie beda szukac gdzie indziej… chlopak z Gorowa do tej pory sie nie odnalazl. moze jakis psychopata,albo łowcy nerek,narządów!?
na organy, dokładnie…
http://krzysztof-jackowski.info/dla-klientow/
Bezpośredni numer telefonu do pana Krzysztofa: 506-180-440.
Ja mam takie samo zdanie co autor artykułu. Uważam,że rodzina powinna sie nawet zglosic do Rutkowskiego,bo bądź co bądź,ale sprawa by się bardziej nagłośniła… niestety,ale po jutrze minie tydzien i pewnie wiekszosc powoli traci nadzieje.. ale policja ma to gdzies. poza tym slyszalam,ze dziewczyna kiedys probowala popelnic samobojstwo,moze to jakis trop..
ooo widzę że banda bachorów wyruszyła na spacer. laseczki wystrojone, uśmiechy na pyskach. co to ma być???? już by lepiej w domach pozostawały a nie na lans ruszyły. żenada
gwiazdy poubierały sie jak na wybieg a tuchodzi o wygode i skutecznosc poszukiwan, widac jak sie kręcą zeby tylko bucikow nie zabrudzic zal po prostu… caly lidzbark i jego gwiazdy ktore nawet w takiej sytuacji szukają powodu aby si epokazac.. jedynie Iza i jakis pan widac jak sa zaangazowani z tej grupy.. az przykro patrzec..
Czemu macie taki problem z młodzieżą, która się tak zaangażowała? Banda idiotów. Nikt nie zwracał uwagi na to czy im się buty brudzą, tak mówi chyba tylko ten co niczego nie widział, może spójrz na to, że patrzyli pod nogi bo było trochę niebezpiecznie, to nie był zwykły spacer, oni też narażali swoje życie, by niektóre tereny wzdłuż rzeki były bardzo niebezpieczne, a mimo to dzieciaki zrobiły kawał dobrej roboty, Karoliny szukało około 100 chętnych, może warto spojrzeć na to, że mogli w tym czasie siedzieć przed komputerem i jak niektórzy skakać po forach i najeżdżać myśląc, że tym sposobem zwróci na siebie uwagę. Życzę tym, którzy są tak mało inteligentni, żeby jemu ot zdażyła się taka tragedia i niech wtedy szuka na własną rękę bliskiej mu osoby i jeszcze ma pretensje do ludzi, którzy chcą pomóc. Pie.przona mentalność Polaczków, którzy mocni tylko w gębie są i przed monitorem. Nie sposób milczeć kiedy ktoś wypisuje takie brednie, żal mi was jednym słowem.
a czego spodziewac sie po najwiekszych "gwiazdkach" lidzbarskich? Bylo do przewidzenia, ze poubieraja sie jak na wybieg i beda patrzec, zeby bucikow nie pobrudzic. norma niestety w tym srodowisku 😉
http://maja-danilewicz.blogspot.de/ rodzina musi sie zgłosić z prośbą o przepowiednie w sprawie Karoliny ! to nic nie kosztuje, nikt nie musi jechac do warszawy i płacić za jasnowidza !
Niestety pomimo WIELKIEJ sympatii do młodzieży, nie mogę się zgodzić z tymi, którzy twierdzą, że odzyskali wiarę w młodych. Wystarczy obejrzeć uważnie zamieszczony na tej stronie filmik. Czy widzicie tam akcję poszukiwawczą? Ja widzę tam nic innego, jak kolejny happening.
Bez przygotowania, bez zabezpieczenia, bez zachowania elementarnych zasad bezpieczeństwa – ot przeszli się brzegiem rzeki, podłubali patykiem w wodzie, poskakali po lodzie… aż włosy na głowie mi się zjeżyły na myśl, że mało jednej tragedii, było by pewnie kilka następnych.
Pamiętajmy, że w wodzie o temperaturze poniżej 10 °C można przeżyć tyle minut, ile wynosi temperatura wody: np. 4 minuty w wodzie o temp. 4 °C. Jak by to nie zabrzmiało brutalnie, stwierdzić należy, że tam nad rzeką, tak krytykowane tu służby, prowadziły POSZUKIWANIA, a nie akcję ratowniczą. Z chociażby tego punktu widzenia, bezpieczeństwo prowadzących poszukiwania musi stać na pierwszym planie – być może z tego powodu te poszukiwania tak przebiegają, a nie inaczej. Smutne, lecz prawdziwe.
Aby nie być całkiem krytycznym wobec młodzieży, pochwalić ich muszę za zaangażowanie – tu chylę przed nimi czoła.
Mam wciąż nadzieję, że poszukiwana dziewczyna odnajdzie się cała i zdrowa. Oby tak się stało !!!
To fakt, poszukiwacze kolejnych przygod.
odzyskuję powoli wiarę w ludzi a zwłaszcza młodych ludzi.Szanuję ich za to ,że potrafili się zebrać i rozpocząć poszukiwania na własną rękę. i Tobie API też chwała za to.
…panowie ….w obliczu ludzkiej tragedii takie polemiki są całkiem niepotrzebne……
Szanowny "API", czytam Pańskie wypociny od dłuższego czasu i przyznaję, że czasami podobają mi się Pana celne uwagi i spostrzeżenia odnośnie pewnych "przekrętów rządzącej sfery, zaniedbań, itp" ale krytyka służb, które prowadzą działania poszukiwawcze zwłaszcza Wojska i Straży Pożarnej to był nietakt z Pana strony. Pan twierdzi, że stara się pomóc w poszukiwaniach..tylko zastanawiam sie w jaki sposób ?? chodząc w okolicy miejsca gdzie inni z narażeniem własnego życia próbują odnaleźć dziewczynę i pstrykając zdjęcia raczej niewiele Pan pomoże…więc niech Pan da pracować osobom, które chyba bardziej lepiej na tym się znają…
Jaki patriotyczny komentarz szanowny kolego, raczej pracujący w wymienionych przez Ciebie służbach. Zastanawiaj się panie kolego dalej w jaki sposób mogę pomagać. Być może bardziej mogę niż taki pan strażak z przewieszonym Nikonem d90 na szyi i pstrykający zdjęcia dzisiejszego dnia. Bardziej lepiej niż ja znali się żołnierze penetrujący brzegi rzeki przez 90 minut może, czym ich działania były lepsze od moich? Może tym, iż dreptałem brzegiem rzeki, zaglądałem pod konary itp przez ponad 8 godzin? Być może na koniec, iż towarzyszyłem sporej grupie młodzieży w poszukiwaniach nad rzeką, jako jedyna osoba mająca szansę na ewentualną pomoc komuś z niej. Policja jakoś nie kwapiła się aby przynajmniej dać im przewodnika, choć jednego policjanta asystującego itp. Proszę o tym pomyśleć.
Zdjęcie łodzi z Gazety Lidzbarskiej o którym mowa, było zrobione o godzinie 12:45, gdyż sama widziałam na własne oczy jak było robione ponieważ też sama poszłam się przejść wtedy z psem na spacer. Zdjęcie te było robione, gdy strażacy kończyli swoją "akcję poszukiwawczą" w poniedziałek. Śmieszne są te poszukiwania ;/ bo zamiast póki czas na szukanie osoby żywej, to oni zaczynają od szukania zwłok..
Zaginęła 2 dziś jest 6, mineły 4 dni a więc i słynne 72 godziny 🙂 Po tym okresie czasu powiedziałbym ,że na 75% to już ją robaczki gryzą. Oczywiście jest też druga opcja. Kiedyś w Lw też jedna panienka zaginęła , oczywiście poszukiwań na taką skalę nikt nie prowadził bo i w sumie prawidłowo , jak trup to się znajdzie, smrodem przyciągnie albo jaki rybak zwłoki wyłowi jeśli w rzece pływają. Racje wówczas policjanci mieli, że się nie wysilali. Bo panienka po 2 miesiącach się znalazła kredyt na rodziców wzięła i nawiała z gachem Polskę sobie pozwiedzać:P Może i ta tutaj panna wyfrunęła z gniazda poczuwszy zawżdy zbliżający się wiatr wolności, co po zmieszaniu się z alkoholem w jej żyłach zmienił się w tornado i porwał ja na wycieczkę w Polskę.. A może ten sam wiatr zamiast ją porwać w górę zepchnął ją koryto rzeki…
Najechanie na wojsko nie było taktowne z Pana strony. Otóż służbą wojskowych jest ochrona kraju, ale zawsze jak się dzieje tragedia, to do wojska. Tylko, że tym ludziom też trzeba płacić, bo mają swoje obowiązki, szkolenia i procedury, których zobowiązali się przestrzegać.
Owszem, dziwi mnie fakt, że straż pożarna wraz z łodzią, czy policja z psem, wykonuje swoje obowiązki niewiele ponad godzinę każdego dnia, a moi rówieśnicy potrafią się zebrać po szkole i iść szukać na własną rękę, bez pomocy specjalistów, którzy wymigują się brakiem czasu. Rozumiem, że jest nieodpowiednia pogoda, ale możliwe że dziewczyna żyje, a z każda godziną szansa na przeżycie w takich warunkach, bez kurtki i ciepła maleje.
Szanowna Łucjo, ochrona naszego kraju przez wojsko jest dalece iluzoryczną projekcją jaka powstaje w obywatelu, kiedy bombardowany jest odpowiednio medialnym bełkotem o nowoczesnej armii i wyposażeniu. Obecnie wojsko jest miejscem pracy jak każde inne, odeszły w niebyt szlachetne zrywy wojskowe ku niesieniu pomocy potrzebującym. Teraz decyduje o tym kasa i dobre chęci samych żołnierzy (chwała ochotnikom). Co do stanu naszej armii, przypomina mi ona armię urzędników, utrzymywana z naszych podatków służba o praktycznie zerowej zdolności bojowej. Przypomina to czasy z przed wybuchu II wojny światowej, kiedy panowało mniemanie o nowoczesnej armii w naszym kraju, tyle tylko że wojnę przegraliśmy w miesiąc. Obecnie podobną wojnę przegralibyśmy w 1 dniu jej rozpoczęcia. Tak więc "najechanie" na wojsko było tylko drobną potyczką 😉 Ochotnicy, którzy zgłosili się wczoraj do poszukiwań oczywiście są szlachetnymi ludźmi, lecz bez sprzętu i doświadczenia pospacerowali sobie godzinkę brzegiem rzeki.
Pogoda na poszukiwania jest zawsze, zależy kogo się szuka i kto płaci za to.
Chodziło mi oczywiście o ochotników żołnierzy, a nie młodzież z pospolitego ruszenia za co ją bardzo podziwiam i szanuję.
Niestety, w dzisiejszym świecie każdy goni za pieniadzem. Rodzice, którzy muszą utrzymać swoje dzieci, nie będą biegli i zwalniali się z dnia pracy, za który nie otrzymają wynagrodzenia, bo trzeba pomóc. Oni na głowie mają swoje rodziny, które muszą utrzymać!
Nawet dzisiaj na stornie zostało napisane, że dopiero dziś nurkowie mogli zacząć pracę. Widocznie ktoś zbyt późno się zgłosił do głównej komendy. A w naszych jednostkach niestety nie mamy wojskowych przeszkolonych w kierunku nurkowania. Także robili co mogli.
Obserwator,coś ci sie pomyliło,nikt tu nie mówi nic o zaslugach strażaków a jedynie o profesjonalizmie ich rzecznika.Tu powinien Pan się zgodzić ,że informacja powinna być,zwięzła,prawdziwa ,dokładna i zawierajaca wszelkie dane.Ta informacja może być krotka ale tresciwa.Pan strażak obserwator co wynika z jego wiedzy,moze zapozna sie z kanonami pracy rzecznika i przyzna nam racje ,że coś zabrakło w tresciach podanych przez rzecznika a nie strofuje nas czytelników.
Witam serdecznie , tak czytam te posty i kolejny raz jestem przekonany ze człowiek pisze aby pisać. Nie wie Pan o wszystkim , bo i nie sposób wiedziec tego ,moze warunki nie pozwalały nurkom na to aby rozpoczać przeszukiwania , moze byli na miejscu o tej godzinie , moze nurt rzeki był za szybki.Dla ratowników liczy sie przede wszystkim własne bezpieczeństwo i na to powinni zwracac uwagę.-tak są szkoleni, bo jesli im sie cos stanie to juz nie uratuja nikogo DRuga uwaga to jak mi wiadomo strażacy działają na polecenie służb , które zajmuja sie poszukiwaniami , czyli raczej policji.REsztę zastawię do przemyślenia , fajnie jest jak ratuja cały dobytek Państwa a przede wszystkim ludzi … a teraz psy wieszac ???? oj nieładnie
Panie obserwatorze, jakbym tam nie był to bym nie napisał. Towarzyszyłem ekipie nurków od samego początku, obserwując ich ciężką pracę. Rozpoczęcie poszukiwań to nie jest godzina przyjazdu ekipy do Lidzbarka, tylko faktyczne wejście nurka do wody i szukanie.
Do wiadomości jeszcze bardziej zainteresowanych, w dniu dzisiejszym strażacy z Lidzbarka i nurek rozpoczęli przeszukiwanie brzegów rzeki od godziny 12:36 czasu Lidzbarskiego. Nie wiem skąd takie informacje posiada rzecznik PSP jak w komentarzu wyżej.
Naprawdę przepraszam jeśli kogoś uraziłem tym artykułem. Angażuję się jak tylko mogę aby pomóc, czy to osobiście spędzając wczoraj ponad 8 godzin na poszukiwaniach, czy też sprawieniem że ktoś bardziej starannie wypełniać będzie obowiązki.
Do wiadomości zainteresowanych w dniu dzisiejszym od godz. 10.16 strażacy z Lidzbarka Warm i Specjalistyczna Grupa Wodno – Nurkowa strażaków z Bartoszyc rozpoczęła przeszukiwanie kolejnych miejsc wskazanych przez Policję.
Niepodważalnym dla mnie faktem jest zdjęcie łodzi z ulicy pięknej z datą i godziną wodowania. Papier nie jest niepodważalnym dokumentem, wszystko przyjmie.
To odpowiedz szanowny Marku ile godzin w tym dniu szukaliście zaginionej i rozwiej publicznie niedomówienia !Udzielisz informacji przez telefon czy trzeba sie fatygować osobiście ?
Ładnie ktoś to czyta z wymienionych przez API,może teraz czas na wypowiedzi pozostałych wymienionych.Przy okazji to Pan rzecznik KP PSP powinien pilnować GL /lokalna tuba/aby podawała wiarygodna informacje i prostowanie ,jest wtedy zbędne.
W GL sami z sienie nie są w stanie nic napisać, pierwsza wzmianka o poszukiwaniach była wypowiedzią pana Paslawskiego, oni ją tylko umieścili. Potem zdjęto ten artykulik i zdjęcie już jest pomniejszone, a treść inna.
Szanowny autorze strony, Pańska uwaga odnośnie czasu poszukiwań prowadzonych przez strażaków jest nietrafna i obraża strażaków – ratowników, którzy przez kilka godzin starali się odnaleźć zaginioną dziewczynę. Nie wziął Pan pod uwagę, że to nie jest jedyne zdjęcie zrobione podczas naszych poszukiwań? Jeżeli chce Pan realnie określić czas działań prowadzonych przez straż pożarną to proponuję zapoznać się z "Informację ze zdarzenia", która jest niepodważalnym dokumentem.
czy nieprawdą jest, że łódka została wodowana o podanej w artykule godzinie? Czy też nieprawda jest, iż wczoraj przez cały dzień nikt z zawodowych ratowników nie pojawił się nad rzeką? Czy normalnym jest rozpoczynanie poszukiwań przez zawodowców w południe lub nawet po południu? Nie obrażam nikogo, nie staram się nawet. Lecz czy normalnym jest, aby pies z policjantem tropiącym pojawił się 2 dni po zdarzeniu, gdzie ślady zapachowe zostały dawno zadeptane prze dziesiątki ludzi? Rozumiem, ze to takie CitaSlow, ale bez przesady.
Filmik tak krótki i słabej jakości jest ze względu na niską rozdzielczość i duży stopień kompresji materiału. Dłuższy film i lepszej jakości oznacza posiadanie lepszego serwera, to niestety kosztuje. Ten konkretny materiał wideo ma ok. 16mb, odtwarzany np 1000 razy daje spory ruch na serwerze, za który trzeba wnieść opłaty. Brak reklam niestety ma swoją cenę.
Załóż konto na YouTubie i nie martw się generowanym ruchem. Na swojej stronie wstaw kod z YT (udostępnianie) i masz filmik na stronie nie obciążający Twojego serwera. Przestań marudzić o kasę, bo dla chcącego, nic trudnego, a złej baletnicy , to rąbek od spódnicy przeszkadza 😉
Przestań zgrywać męczennika, bo Ci to nie wychodzi. Wykaż się kreatywnością. Pozdrawiam.
Właśnie wykazuję się kreatywnością, której nie pojmujesz YT jest dobry, ale ja wole być niezależny. Umieszczanie tam filmów jest banalnie proste, jednak zgadzasz się z regulaminem YT. Myślisz ze jak skasujesz jakiś filmik to on naprawdę znika z ich serwerów? Jak lubisz reklamy to oglądaj filmy na YT.
Co prawda być może nie czas i miejsce na toczenie polemik (jak to skomentował Andrzejek kilka wpisów niżej), ale życie jest życiem i pozwolę sobie na kilka uwag.
To co ja pojmuję, a czego nie – Ty akurat nie jesteś w stanie ocenić. Nadal twierdzę, że robisz z siebie WIELKIEGO męczennika, bojownika o "prawdę" i rżniesz niezależnego i obiektywnego trybuna ludu – niestety ja tego nie kupuję 🙁
To, że na YT trzeba akceptować regulamin, to dobrze, bo przynajmniej "oni" go mają i mają jasno określone zasady działania, czego niestety o Tobie i Twoim portalu powiedzieć nie mogę. Zachęcasz ludzi do współpracy, do tworzenia tego portaliku, lecz na jakich zasadach? Gdzie regulamin, gdzie polityka prywatności, gdzie zasady?
Wracając jeszcze do YT i jak to określiłeś – reklam. Właśnie poprzez te "durne reklamy" utrzymałbyś swój serwis i nie oznaczałoby to braku kontroli nad materiałem tam zamieszczonym. A tak na marginesie – jaki masz teraz wpływ na chociażby ten filmik, który tu umieściłeś? (ja mam już go na dysku i mogę zrobić z nim co chcę – zupełnie jak na YT… nawet jak go usuniesz, będę w jego posiadaniu – zupełnie jak YT).
Tak więc mój kochany Panie Adminie, Panie API, Panie Jacoobs, Panie Andrzeju, czy jak się tak zwiesz – mniemaj sobie dalej, że jesteś niezależny.
może i będziesz w posiadaniu, ale masz praw autorskich i wszelkich innych nie masz. EOT
Stacja TVP nie TVN chyba ! "… zaginęła osoba nie związana z lokalną mafią PO " za te słowa mozesz mieć problemy p.s oby nie był to "masaż stóp w lidzbarskiej komendzie " :)) Co do samej zaginonej dziewczyny to na razie wstrzymam sie z komentarzem . pozdrawiam
"Nie rób nic złego i nie bój się niczego". Tak jakoś chyba szło 😉 Problemy w tym mieście ma każdy kto podda w wątpliwość rządy lokalnej sitwy. Ludzi terroryzuje się, strach przed utratą pracy skutecznie wycisza głosy krytyki i zamienia demokrację w feudalizm. Wstyd mi po prostu, jak ludzi opluwa się, a ci mówią ze strachu że to deszcz pada.