Cechą ludzkiej natury jest ciekawość, tym większa, im gorzej się dzieje np. sąsiadom. Dobre wieści są nudne, nikt nie zwraca na nie uwagi. Pierwsze strony najbardziej poczytnych gazet zapełnione są politycznymi skandalami, informacjami o kataklizmach, lub mordercach. Ten towar jest najbardziej chodliwy. Ludzie uwielbiają żyć tragediami innych ludzi sądząc, że sami są ponad to wszystko, że ich to nie dotyczy. To generuje sprzedaż, znajdują się reklamodawcy, interes się kręci. Cóż mają więc począć gazety piszące o zagubionych kotkach, nieomylności władzy czy też o wędkowaniu? Zdawałoby się, że są skazani na upadek. Nic bardziej mylnego. Wystarczy znaleźć odpowiednio bogatego sponsora, aby móc zaistnieć w lokalnej społeczności. Jednak, kto o zdrowych zmysłach będzie łożył pieniądze na gazetę, która nie przynosi zysku? Odpowiedź jest banalnie prosta, robi to pośrednio budżet miasta, w którym wydawana jest ta gazeta.
Zacne to postępowanie naszych władz. Wydawane w ten sposób pieniądze przyczyniają się do uszlachetnienia duszy mieszkańców, pokazania im, że nie tylko samym nieszczęściem człowiek żyje. Są informacje, których próżno by szukać w innych czasopismach np. o piesku, który szuka domu. Prawda, jakie to wzruszające? Można zaryzykować tezę o „misyjności” naszego Urzędu Miasta. Wiadomym przecież jest, że takie media nie są w stanie zarobić na siebie. Stąd mamy abonament radiowo-telewizyjny w postaci podatku od posiadania urządzenia (taka obowiązkowa danina wprowadzona przez komunistów). Władze lokalne, biorąc przykład z tych centralnych, wprowadziły obowiązkowy abonament od posiadania lokalnej gazety. Jakże to możliwe? Już wyjaśniam. Wychodząc naprzeciw żywotnym interesom społecznym, Rada Miasta odpowiednią tajną uchwałą zadecydowała, aby raz w tygodniu wykupić połowę nakładu lokalnej gazety. Pieniądze na ten cel pochodzą z niewyczerpalnego źródła, czyli podatków. W ten sposób jednocześnie osiąganych jest kilka celów. Gazeta ma źródło utrzymania i nie plajtuje. Mieszkańcy mają odskocznię od codziennych problemów, mogą poczytać sobie o czymś, co nie wymaga myślenia. Dodatkowo dowiadują się o coraz to wspanialszej rzeczywistości, w jakiej przyszło im żyć. Jednak najistotniejszym przekazem jest to, że sprawcą tej sielanki jest nieomylny burmistrz i rada miasta. Kochają go po prostu, czego wyrazem jest reelekcja na to odpowiedzialne stanowisko.
Na koniec dodam o jeszcze jednym pozytywnym aspekcie kupowania przez UM lwiej części nakładu gazety. Ada z LDK-u ma doskonały materiał na tworzenie nowych scenografii. W tej roli lokalna gazeta sprawdza się najbardziej.
GL organem propagandowym obecnych. Zauważył kolega, że o polityce nic w tej gazecie nie ma.tym bardziej o pomyłkach naszych gamoni. Słyszałem jak odbierali niesprzedane gazety z kuponami a pracownicy je wypełniali. To dopiero zabawa. Ranking na burmistrza. Tak to działo się na prawdę.
Nie zapominajmy o wspaniałych konkursach .Na najprzystojniejszego ups najlepszego samonierządowca. Jak kiedyś pisałem GL to skrzyżowanie Misia i 997 jako pokarm dla mas. Zauważcie ,że biedy w naszym mieście, nie ma, żadnych publicznych spraw. LW to takie nasze Las Vegas. Hotele , termy, stadiony kasa za inwestycje jak z jednorękiego bandyty, Zgadza się za to skład tej ciemnej strony Las Vegas : alfonsi, prostytutki, bandyci ,złodzieje, seksoholicy, alkoholicy, nadymane bufony, mafia.
..ale zamek (gotycki też) można zabrać z sobą….;-)
..absolutnie się nie czepiam…..czekam więc na basen (nieszpitalny)..potem na tężnie, termy, ..sztuczny wulkan, stację polarną i kosmodrom….naszych włodarzy stać zapewne i na takowe pomysły….;-)
kolejny basen to byłby zbytek łaski. jeden już mamy, hotelowy
..z bardzo drogą wodą i z dnem nie wydającym reszty……podobno na owym dnie leżą gdzieś klucze do miasta..;-)
to trzeba rozpuścić wici wśród mieszkańców i w czynie społecznym wydobyć klucze. jak będziemy stąd kiedyś uciekać, dobrze byłoby zamknąć miasto na klucz….
.ale zamek (gotycki też) można zabrać z sobą….;-)
jak zabierzemy zamek nie trzeba będzie zamykać. nic wartościowego już nie zostanie.
…same kłopoty przez ten zamek…najpierw Kopernik wpadł tu na koncept,, ze jednak ziemia nie jest płaska…(przynajmniej do Kraszewa) a potem Krasicki napisał tu kilka bajek np.Doktor czy Doktor i zdrowie….przypomnę iż w bajce pt. Doktor w sposób lapidarny, autor ośmiesza lekarza, który miast wyleczyć swego pacjenta – doprowadził go do śmierci. Doktor, zachwycony stworzonym medykamentem, nie zauważył bowiem, że lek z dnia na dzień pogarszał tylko stan chorego…..
zakończę jak Woody Allen swoje opowiadania….no dobrze już dobrze…;-)
uważajmy zatem na recepty, które przepisują nam nasi drodzy i kochani lekarze:)
…"miasto": karmi nas pewną tandetą….a ja tego nie lubię…Mam na myśli tą nieszczęsną gazetę, bardziej nieszczęsny LDK o kubaturze katedry w Rouen ( w trzech czwartych niewykorzystanej) , pomysłami typu "Osobowość roku" czy "Przyjaciel miasta" czy " Aleja Gwiazd". itp.. dla mnie jest to nieestetyczne…niepotrzebne i nieracjonalne….Lepiej ufundować stypendia lub basen dzieciakom..;-)
Basen będzie za kilka lat, takie termy, tylko z zimną wodą. Nie czepiaj się już 😉
Mam alibi.
To przecież tajna uchwała;) Więc tylko wtajemniczeni znają magiczne mechanizmy sponsoringu:)
Nie wierzę ,ze w LW (urząd miejski ) kupuję GL za pieniądze podatników ! Masz na to dowody ,świadków ? pozdrawiam
..myślę od rana…jak powstał wszechświat i czy miejscowi radni mają coś z tym wspólnego…?..skąd te poczucie braku boga u lewobrzeżnych mieszkańców mojego miasta i czy znajdą go po drugiej stronie lub choćby na moście?.. czy proboszcz tyje zgodnie z zasadą nieoznaczoności Heisenberga…?…czy pracownicy kultury znowu poszli odwiedzić w szpitalu Dostojewskiego…? co stanie się ze światem jak uruchomią nowe rondo…? czy miejscowa gazeta zauważy, że gra u nas Możdżer..? i czy on to zauważy…..? ..
..jak ciężko być patriotą lokalnym…;-)