Temat już zadawniony, ale kto ma teraz czas na pisanie:)
Sunny Rock Zone – wg. mnie można to przetłumaczyć jako „słoneczna strefa rocka”, lecz pewnie się mylę w swym domniemaniu co do znaczenia tych słów. Zapewne najlepszy konferansjer lidzbarski Arek Jakszewicz wie doskonale co to jest, w końcu on to wymyślił (taką informację podał ze sceny). Na moje stare już kości nieco słońca przydałoby się, więc skuszony tytułem imprezy, udałem się do LDK-u. Podchodzę do takich imprez jak do jeża lub bardziej skunksa, omijam je szerokim łukiem. Nienawidzę hałasu, jaki potrafi wygenerować taki młody zespół, określający się jako „muzycy”. Ku memu zaskoczeniu, dźwięki, jakie udawało się wydobyć tym młodym ludziom nie były niemiłe, a nawet zaciekawiły mnie na tyle, że postanowiłem przewegetować do końca imprezy w nadziei, że mnie – starucha nie wypędzą z pełnej nastolatek i młodych chłopaków sali. Kultura i zachowanie się muzyków, znowu mnie zaskoczyła. Pełen profesjonalizm, nikt nie rozwalał sprzętu i było sympatycznie. Niechlubnym wyjątkiem była wokalistka „SODIUM”. Braki wokalne skutecznie ukrywała poprzez wydalanie z siebie słów uznawanych powszechnie za wulgarne. Jednak to nie powodowało okrzyków aplauzu ze strony roztańczonej publiczności.
Podsumowując, dobrze dzieje się w lidzbarskim świecie rocka i muzyki przypominającej go. Młodzi ludzie pokazują, że nie samym „facem” się żyje. Dobrze, że jest LDK i scena, na której mogą pokazać swoje talenty. Podobało mi się. Wszystko to działo się 3 lipca 2012 roku w LDK-u.
TUTAJ można zobaczyć co tam napstrykałem cyfrakiem.
PIOTR BARDOŃSKI
INSTRUKTOR DS. MUZYKI
piotrbardonski@gmail.com
ZA cos mu płacą wiec musi PRACOWAĆ !
Również byłem miło zaskoczony wysoką kulturą jaka panowała na scenie, wielki szacunek dla organizatora i pomysłodawcy Piotra Bardońskiego za odwagę w promowaniu tego rodzaju muzyki.