paź 082011
 

Nie jestem zwolennikiem żadnej partii politycznej w Polsce. To iż krytykuję zachowania konkretnych ludzi, nie wynika z niechęci do ich przekonań politycznych, czy też partii jaką oni reprezentują. Sprzeciwiam się określonym postawom tych ludzi, układom nieformalnym w jakie oni muszą wchodzić aby mogli się wybić. Otaczają nas zewsząd postkomunistyczne nieformalne związki ludzi, którzy są przy władzy. Prawda jest okrutna, socjalizm wcale się nie skończył, przybrał tylko inną, bardziej zakamuflowaną formę. To czy partia rządząca odchodzi w przegranych wyborach, a na ich miejsce wchodzi była opozycja, nic nie znaczy dla nas Polaków. Z jednej strony komuniści i z drugiej. W swoje usta wkładają hasła demokratyczne, tak aby zachować pozory normalności. Niestety demokracji nie można ogłosić, upadek muru w Berlinie, to tylko nic nie znaczący symbol. Setki tysięcy ludzi, którzy w ubiegłych latach trzymali ster władzy socjalistycznej przecież nie zapadli się pod ziemię. Ludzie ci przybrali kamuflaż i robią to co kiedyś, nie pozwalają naszemu krajowi na normalny rozwój. W Polsce ta tendencja jest szczególnie dobrze widoczna. Kraje byłego bloku wschodniego w różny sposób organizowały nową demokrację. U naszych południowych sąsiadów, wszelkie teczki osobowe, taki IPN od razu został odtajniony i upubliczniony. U nas stało się inaczej. Akta byłych decydentów zostały zniszczone, a te które są obecnie dostępne to mało znaczące teczuszki jakiś lokalnych kacyków. Zresztą dostęp do nich i tak jest ściśle racjonowany. Tylko nieliczni mogą zapoznać się z ich treścią. Takie postępowanie, rodzi konsekwencje. Wystarczy pojechać np. do Słowacji. Tam są normalne autostrady, normalne drogi i wiele rzeczy, na które u nas trzeba będzie czekać latami. Węgry mają tor formuły 1, to świadczy o potencjale i rozwoju, wydawać może się to śmieszne, ale taki tor kosztuje majątek i świadczy o potędze gospodarczej. W Polsce problemem jest wybudowanie normalnego stadionu czy też autostrady. Przecież wszystkie te kraje startowały z mniej więcej tej samej pozycji. Więc co z nami jest nie tak? Czy nasz Kowalski pracuje gorzej i mniej wydajnie od Niemca, czy Hiszpana? Wydaje mi się że nie. Z własnego doświadczenia wiem, że taki Włoch jest marnym pracownikiem w porównaniu do Polaka. Włosi są o niebo mniej wydajnymi robotnikami, a mimo to ich gospodarka to europejska potęga. Tusk ostatnio straszył, że jak dalej tak pójdzie to będziemy mieli jak w Grecji. Nareszcie! Chciałoby się krzyknąć. Bardzo chciałbym żeby u nas było choć w przybliżeniu tak jak u nich. Wtedy, nam Polakom żyłoby się o wiele lepiej. Płaca minimalna wynosiłaby 4,5tyś złotych, tak jak obecnie jest to w Grecji, przy przybliżonych kosztach energii i paliw. Dlaczego tak się dzieje, że od zakończenia tzw. socjalizmu, minęło już kilkadziesiąt lat, Polska jest w wielkiej ciemnej dupie gospodarczej. Zawsze mnie zastanawiało, iż Niemcy, Włochy i Japonia, pomimo przegranej wojny światowej są obecnie potęgami na świecie. Korea Południowa, 30 lat temu przypominała poziomem biedne kraje afrykańskie. Dzisiaj są najnowocześniejszym państwem świata. Dlaczego u nas nic takiego się nie dzieje? Tego nie wiem, ale jak widzę fenomen poparcia dla Palikota, to zaczynam rozumieć, dlaczego ten człowiek cieszy się coraz większym poparciem. Ludzie mają dość tego wszystkiego. Dość tych ekip rządzącym, tych samych haseł, gęby Millera w TV. Palikot otwarcie sprzeciwia się kościołowi katolickiemu, głosi ideę państwa świeckiego. Przecież to mamy w konstytucji! To nic nowego, jednak jak on to mówi, rodzi się nadzieja w tych zmęczonych umysłach. Ludzie poprą każdego oszołoma, aby tylko coś się zmieniło. Na tym bazowało wielu „wielkich” przywódców z Hitlerem na czele. Wystarczyłoby, aby sądy były niezawisłe, a krzyże zniknęłyby z klas w szkołach. Niestety, Ruch Palikota, nawet jakby władzę, nic nie zdziała. Był kiedyś taki jeden co się odważył, Olszewski. Tak, mało kto pamięta iż był premierem. Chciał on wziąć za pysk wszystkich konfidentów, zrobić porządek w armii i polityce. Niestety po cichu, nocą, został odwołany z funkcji prezesa rady ministrów. Byliśmy tak blisko próby normalizacji, niestety siły postkomunistyczne zrobiły swoje. Życie w Polsce zmieni się na lepsze dopiero jak wymrze pokolenie komunistów, jak odejdą w niepamięć piewcy idei demokratycznych z Kaczyńskim i Tuskiem na czele. W międzyczasie dojdą do władzy ludzie pokroju Palikota i jemu podobni. Uważam, że jego ruch nie wniesie nic pozytywnego do polityki. Człowiek ten zadłużył się po uszy i jeśli nie dostanie się do sejmu to nasze państwo nie zwróci mu pieniędzy jakie wydał na kampanię. Ot, taka demokracja. Kampania wyborcza z pieniędzy podatników. Raj dla każdej partii politycznej. Rozpaczliwie więc zabiega o głosy, bo w niedzielę rozstrzygną się jego losy, być czy nie być. Skończyć jak Lepper, czy może się uda i kasa będzie. Mniejsza o demokrację i praworządność. Liczy się 5%.

 Posted by at 10:43 pm
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x