sie 042014
 

IPCzas nadrobić redakcyjne zaległości. Sąd Rejonowy w Bartoszycach VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Lidzbarku Warmińskim postanowił utrzymać w mocy postanowienie lidzbarskiej prokuratury, w którym żąda od Redaktora Naczelnego dziennika „NaszLidzbark” ujawnienia danych personalnych i numerów IP komputerów osób o nickach „API2” i „Grande”. Sprawa znalazła się w sądzie po tym jak redakcja złożyła zażalenie na postanowienie prokuratury.

Po kolei. Wszystko zaczęło się 14 lutego 2014 r. po publikacji artykułu „Wypadek na Wyszyńskiego z udziałem 5 pojazdów; CBŚ na Bartoszyckiej znajduje narkotyki”. Jeden z czytelników powiadomił wówczas policję, iż niektóre komentarze autorstwa „API2” „Grande” i „Yogi” naruszają jego dobra osobiste. Lidzbarska policja pismem z dnia 21.02.2014 r. (TUTAJ) wezwała Redaktora do podania IP komputerów, z których dokonano zdaniem czytelnika krzywdzących jego dobre imię komentarzy. Redakcja odmówiła podania żądanych informacji, uzasadniając to prawem do wolności wypowiedzi (szczegóły opisane TUTAJ).

Następnie Prokuratura Rejonowa w Lidzbarku Warmińskim w piśmie z 8.04.2014 r. (TUTAJ pismo) żąda ujawnienia danych osób i adresów IP o nickach „API2” i „Grande” („o Yogi” już nie ma mowy). Na to postanowienie Redakcja składa zażalenie do Sądu Rejonowego (Tutaj treść). Sąd 2 lipca 2014 r. rozpatrzył zażalenie i postanowił utrzymać w mocy postanowienie prokuratury (TUTAJ treść). Postanowienie Sądu jest ostateczne i nie przysługuje już żaden środek odwoławczy. Redakcja „NaszLidzbark” musi wobec tego wykonać żądanie prokuratury. Tak też się stało i niecały miesiąc po postanowieniu Sądu, lidzbarska policja zwróciła się do redakcji o podanie żądanych przez prokuraturę informacji. Redaktor podczas policyjnego przesłuchania informuje śledczych, iż komentarze o których mowa w piśmie z prokuratury zostały usunięte na prośbę czytelników i wobec tego nie jest możliwe podanie adresów IP ich autorów. Redakcja nie dysponuje takimi danymi.

Wobec powyższego jest prawdopodobne, że prokuratura umorzy postępowanie w sprawie naruszenia dóbr osobistych czytelnika.

 Posted by at 5:21 pm
sie 032014
 
grillowanie

Najlepsi kucharze w akcji.

Zdrowy lidzbarski klimat sprzyja świętowaniu, po święcie czekolady i sera przyszedł czas na celebrowanie drobiu, a konkretnie kaczki. O ile samym kaczkom nie było dzisiaj do śmiechu, to nasi samorządowcy dobrze bawili się przy grillu, przygotowując potrawy na konkurs dla vip-ów.

Geneza tego typu imprez sięga roku 2009, bowiem wtedy sejm zatwierdził ustawę o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych (Dz. U. nr 97, poz. 799 z późn. zm.). Na mocy ustawy stworzono 9 funduszy mających na celu wspieranie marketingu rolnego, wzrostu spożycia i promocji produktów rolno-spożywczych. Są to fundusze promocji: mleka, mięsa wieprzowego, mięsa wołowego, mięsa końskiego, mięsa owczego, ziarna zbóż i przetworów zbożowych, owoców i warzyw, mięsa drobiowego i ryb.

 

Stoisko

Stoisko

„Kacze święto” finansowane jest z funduszu promocji mięsa drobiowego (w 2013 r. było to prawie 10 mln zł). Środki

Klasyczne "parcie na szkło"

Klasyczne „parcie na szkło”

pozyskiwane są z podatków od przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w zakresie uboju drobiu i od firm zajmujących się exportem żywego drobiu. Muszą oni płacić haracz na rzecz funduszu w wysokości 0,1 % wartości netto zakupionego drobiu. Za przekroczenie terminu płatności naliczane są odsetki za zwłokę liczone jak od zaległości podatkowych. Przedsiębiorcy z Warmińsko-Mazurskiego są jednym z większych płatników „podatku drobiowego”, w ubiegłym roku wpłacili na konto funduszu prawie 2 mln zł. Niewątpliwie lidzbarskie „święto kaczki” finansowane jest z pieniędzy publicznych. Środkami zgromadzonymi na kontach funduszu zarządzają ludzie powołani przez ministra właściwego do spraw rynków rolnych. Producenci zaś doliczają podatek do ceny produktów, za które płacimy My.

MAJO1940

Na widowni zasiedli ci co musieli 😉

Ustawodawca postanowił wziąć we własne ręce sprawy promocji towarów produkowanych przez przedsiębiorców i to ich kosztem. Przypomina to dawne czasy gospodarki sterowanej centralnie, co jak wiemy do niczego dobrego nie prowadzi. Impreza finansowana z publicznych pieniędzy to także doskonała sposobność do prowadzenia kampanii przed jesiennymi wyborami.

Zwycięska ekipa kucharzy.

Zwycięska ekipa kucharzy.

Samorządowcy nie przepuszczą okazji, aby nie zaistnieć w mediach i to za darmo. Potencjalni kontrkandydaci na fotel Burmistrza takiej szansy nie mają. W konkursie grillowania dla vip-ów zwyciężył duet Burmistrz&Starosta co nie było wielkim zaskoczeniem.

 Posted by at 11:31 pm
sie 022014
 

MAJO1585

Propaganda sukcesu jest wynalazkiem starym jak świat, a samochwalstwo rządzących może przybrać nawet tak skrajne formy jak deifikacja za życia. Obecnie raczej nie grozi nam przypadek Kaliguli, który ogłosił się bogiem, ale umocowanych na świeczniku piewców własnej chwały mamy na pęczki, a jednym z nich jest niewątpliwie nasz pan Marszałek, czyli Sir Protas Dzwoniący. Oto co obwieścił on na swoim profilu facebookowym:

„Dzisiaj rano spotkaliśmy się z Panem Prezydentem Bronisławem Komorowskim, aby wraz z szefami korporacji samorządowych poprosić Głowę Państwa o patronat nad przypadającą w przyszłym roku 25 rocznicą samorządu w Polsce.Przez ostatnie ćwierć wieku udowodniliśmy, że reforma samorządowa z 1990 roku była podstawą do zbudowania społeczeństwa obywatelskiego i nowoczesnego państwa.”

I co Wy na to? Opadły Wam szczęki? Bo nam tak. Tym bardziej, że zupełnie niedawno polskie media obiegła informacja o raporcie NIK dotyczącym budowy farm wiatrowych, który na polskich samorządowcach nie zostawił suchej nitki, wytykając im łamanie prawa, ignorowanie opinii społeczności lokalnej oraz prowadzenie postępowań „w warunkach zagrożenia konfliktem interesów, brakiem przejrzystości i korupcją”. Ale Sir Protas pręży muskuły w Belwederze i zapewnia, że w Polsce mamy nowoczesne państwo i społeczeństwo obywatelskie, a wszystko to dzięki naszym dzielnym samorządowcom, zajętym budowaniem prywatnych folwarków gminnych oraz wymyślaniem okazji do wręczania sobie kolejnych medali i fetowaniem swoich urojonych sukcesów za publiczne pieniądze. Skala tej hucpy sięga już zenitu, ale to panu Marszałkowi nie przeszkadza. Pan Marszałek tak już ma, że wszędzie widzi sukces. Nawet to, że w dowodzonym przez niego województwie rośnie bieda i bezrobocie nie spędza panu Marszałkowi snu z powiek, bo przecież udało mu się wyrwać z Unii niezły szmal na Zimne Termy i inne, równie „trafione” inwestycje, które będą się odbijać finansową czkawką kolejnym pokoleniom.

Jak działa to „nowoczesne państwo” na szczeblu rządowym przekonaliśmy się niedawno słuchając pogwarek naszych mężów stanu przy knajpianym stoliku. A jak to wygląda na szczeblu samorządowym pokazujemy nie od dziś na naszym portalu. Trzeba mieć naprawdę niezły tupet, żeby uznać pana Burmistrza Jezioran pana Leszczyńskiego i jego wiernych samorządowców z fanklubu Króla Maciusia za twórców nowoczesnego państwa i społeczeństwa obywatelskiego.

A gmina Bisztynek? Burmistrz Wójcik wyłudza dotacje i sam opiniuje pozytywnie swój wniosek o przeznaczenie swojej działki pod wiatraki.

A gmina Dźwierzuty? Wójt Wierzuk prze do otwarcia gigantycznej kopalni na zbiorniku Olsztyn 213, która zanieczyści wodę pitną dla Olsztyna i zastrasza osoby, które protestują przeciw temu szaleństwu.

A gmina Biskupiec? Wiceburmistrz Kozłowski chwalił się na Sesji Rady Miejskiej, że gmina przyjęła ponad 100 tysięcy darowizny na wykonanie miejscowego planu pod 40 wiatraków w Obszarze Chronionego Krajobrazu.

A gmina Korsze? Burmistrz Ostrowski wydał zgodę na otwarcie zakładu utylizacji akumulatorów w sąsiedztwie ujęcia wody pitnej, w efekcie czego mieszkańcy tej gminy zostali zatruci ołowiem.

A gmina Giżycko? Syn Wójta Sierońskiego wygrywa przeprowadzane przez tatę przetargi na organizowanie rejsów dla gminnych notabli i ich gości. Wójt Sieroński jest również wielkim zwolennikiem obudowania wiatrakami jeziora Niegocin.

I tak wymieniać można cały dzień, bo tych kilka przykładów to nie są wyjątki. To jest standard. Tak właśnie wygląda Polska samorządowa. To jest pokłosie reformy z 1990 roku, która oddała całą władzę w ręce lokalnych kacyków, nieliczących się z nikim i z niczym.

To są budowniczowie „nowoczesnego państwa”, nad którymi w zachwycie pieje pan Marszałek.

To są twórcy „społeczeństwa obywatelskiego”, którzy jak morowej zarazy nie znoszą wszelkich stowarzyszeń i inicjatyw obywatelskich obnażających ich interesy i układziki pozwalające im dorobić do „skromnych” pensji rzędu 9-12 tysięcy miesięcznie.

To są „zasłużeni dla demokracji” przecinacze wstęg lubiący tylko takich „społeczników”, których trzymają na finansowej smyczy, i którzy będą ich lansować przy okazji organizowanych przez siebie eventów. A wszystko po to, „aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”. Fajnie jest!

 

Tekst zaczerpnięty z portalu www.wolnejeziorany.pl Jak się okazuje Marszałek po spotkaniu z prezydentem śpieszył się bardzo do Lidzbarka, aby zaistnieć choć minutkę na scenie.

 

 Posted by at 12:43 pm
lip 312014
 
6 koncert zorganizowany przez Joannitów

6 koncert zorganizowany przez Joannitów

30 lipca odbył się szósty i niestety ostatni w Lidzbarku Warmińskim koncert na rzecz ratownictwa i transplantologii zorganizowany przez lokalny odział stowarzyszenia „Joannici Dzieło Pomocy”. Członkowie stowarzyszenia zdecydowali poszukać innego miasta, gdzie mogliby znaleźć przychylność i wsparcie lokalnej władzy w organizowaniu podobnych imprez. Niestety władze Lidzbarka Warmińskiego do takich nie należą, stąd decyzja o przeniesieniu imprezy, prawdopodobnie do Olsztyna.

Przed koncertem mieszkańcy naszego (i nie tylko) miasta oddali ponad 20 litrów krwi, zarejestrowano także ponad 50 potencjalnych dawców szpiku. W Domu Środowisk Twórczych odbyła się konferencja na temat transplantologii. Na scenie amfiteatru zagrały: The Ukrainian Folk, Red Lips i po raz trzeci w Lidzbarku Warmińskim gwiazda wieczoru – Enej. Strażacy dali pokaz ratownictwa drogowego, a na fosie można było popływać „wodną rykszą” – autorską konstrukcją jednego ze strażaków.

Redakcja NaszLidzbark nieoficjalnie dowiedziała się, iż budżet imprezy wyniósł 60 tys złotych, a największym „sponsorem” byli sami mieszkańcy województwa, bowiem 20 tys zł  na koncert przekazał Marszałek Jacek Protas. Lidzbarczanie w tym roku nader skromnie wspomogli Joannitów, gdyż w ich imieniu Burmistrz Artur Wajs przekazał tylko 2 tys zł. Mieszkańcy powiatu mogą spać spokojnie, Starosta nie dał ani złotówki. Resztę potrzebnych pieniędzy pozyskano od licznych prywatnych i instytucjonalnych sponsorów. Wszelkie rozliczenia finansowe stowarzyszenia jak też obowiązkowe roczne rozliczenie finansowe są dostępne wszystkim zainteresowanym. Joannici stawiają na jawność, gdyż tyko w ten sposób można uczciwie pozyskiwać kolejnych sponsorów i osoby wspierające stowarzyszenie.

Wczorajszy koncert przyciągnął rekordową ilość mieszkańców zarówno tych młodych jak i starsze pokolenie. Była wspaniała zabawa prawie do północy i wielka szkoda, że Joannici organizować będą tak dobre imprezy w innym mieście.

W galerii znajdują się zdjęcia zrobione podczas koncertu. Redakcyjny fotograf skupił się na publiczności, być może odnajdziecie tam siebie;) TUTAJ ZDJĘCIA Oczywiście dostępne są zdjęcia w wyższej rozdzielczości i bez znaku wodnego.

 Posted by at 2:23 pm
lip 292014
 
Siedziba urzędu Miasta Lidzbark Warmiński

Siedziba urzędu Miasta Lidzbark Warmiński

Redakcja uściśliła tytuł artykułu na skutek interwencji prawników pana Burmistrza, za co serdecznie dziękuję.

18 lipca 2014 r. Sąd Rejonowy w Bartoszycach, VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Lidzbarku Warmińskim postanowił utrzymać w mocy zaskarżone przez redaktora NaszLidzbark, postanowienie prokuratury i policji o umorzeniu wszczęcia dochodzenia w sprawie nieudostępnienia informacji publicznej przez Burmistrza Artura Wajsa.  Sąd argumentował decyzję o umorzeniu brakiem dostatecznych podstaw do prowadzenia dochodzenia, bowiem Burmistrz udostępnił część informacji objętych wnioskiem skarżącego. W pozostałej części odmówił udzielenia informacji w drodze decyzji i dopiero zakończenie postępowania administracyjnego może zrodzić odpowiedzialność karną z art. 23 Ustawy o Dostępie do Informacji Publicznej. Ujmując to bardziej obrazowo, sąd przyznał rację prokuraturze iż ta odmówiła dochodzenia.  Trzeba poczekać do orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który ostatecznie rozstrzygnie czy Burmistrz powinien udzielić odpowiedzi na informacje zawarte we wniosku (między innymi koszty wieczorów jazzowych). Jeśli NSA odrzuci skargę Burmistrza na niekorzystny dla siebie wyrok WSA, wtedy redakcja ponownie złoży zawiadomienie do prokuratury. Obecne postanowienie sądu jest w tej sprawie ostateczne i nie przysługuje środek odwoławczy.

W porządku chronologicznym sprawa tak wygląda:

25 listopada 2013 r. Redaktor NaszLidzbark zawiadamia prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez Burmistrza pana Artura Wasja pobierz

21 lutego 2014 r. Komenda Powiatowa Policji wnioskuje o umorzenie postępowania.(pobierz)

28 lutego 2014 r. Prokuratura zatwierdza decyzję KPP w Lidzbarku Warmińskim.(pobierz)

10 marca 2014 r. Redaktor NaszLidzbark składa zażalenie na postanowienie prokuratury.(pobierz)

18 lipca 2014 r. Sąd postanawia utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie.(pobierz)

Postępowanie w tej sprawie zostało zakończone, więc wszelkie dokumenty znajdujące się w aktach stanowią informację publiczną (znajdujące się na policji, w prokuraturze czy też w sądzie). Wynika z nich, iż w całym toku postępowania nie przesłuchano osoby odpowiedzialnej za udzielanie informacji publicznej, czyli samego Burmistrza Artura Wajsa. Policja odbyła rozmowę i przesłuchała kierownika referatu spraw obywatelskich. Skan z policyjnego notatnika poniżej. Na uwagę zasługuję fragment zaznaczony na czerwono. Do sprawy wrócimy, po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Notatka-z-rozmowy-

 Posted by at 12:10 am