Część uczestników akcji protestacyjnej pod pomnikiem „wdzięczności” w Lidzbarku Warmińskim
Dzisiejsza pikieta pod pomnikiem „wdzięczności” była kulminacyjnym punktem akcji zbierania podpisów pod wnioskiem do Rady Miasta w sprawie jego usunięcia. Stowarzyszenie Konserwatywno-Narodowe „Nowa Warmia”, które było organizatorem dzisiejszego protestu, zebrało już w tej sprawie 500 podpisów poparcia mieszkańców Lidzbarka Warmińskiego i gości. Dzisiejszą akcję otworzył pan Artur Sławecki; pani Danuta Kielak odczytała treść wniosku jaki we wrześniu zostanie złożony do Rady Miasta, następnie głos zabrali goście z Bartoszyc . Kapitan Józef Rusak z żalem stwierdził, że w Lidzbarku Warmińskim nie ma ulicy Armii Krajowej tak jak w innych miastach. Zwrócił uwagę na brak nauki patriotyzmu wśród młodzieży, zamiast tego są walki jednej partii z inną, a od tego młodzi ludzie głupieją. Jak wobec tego mają szanować swój kraj i jego Prezydenta – pytał retorycznie pan Rusak. Prosił także, aby młodzież uczyć patriotyzmu w szkołach, aby zapraszać na lekcje historii tych, co pamiętają walkę o niepodległość. Dzisiejsza akcja protestacyjna zgromadziła około 70 osób. Nie było nikogo z władz miasta, Rady Miasta, władz powiatu, Rady Powiatu.
Patriotyzm na cenzurowanym
Na dzisiejszej akcji, prócz patriotów i żołnierzy Armii Krajowej, obecni byli także służbowo policjanci po cywilnemu. W pobliżu w dwóch oznakowanych samochodach znajdowali się mundurowi, nieopodal zaparkowała Straż Miejska. Panowie policjanci z kamerą i aparatem fotograficznym pilnie nagrywali uczestników pikiety. Dziwny to kraj w którym patrioci są zastraszani i traktowani jak potencjalni bandyci. Tam gdzie pojawia się flaga narodowa, gdzie grany jest Hymn Narodowy z obywatelskiej inicjatywy – władza traktuje to jako zagrożenie dla siebie. Dzisiaj była także kolejna impreza kulinarna pod Wysoką Bramą. Z inicjatywy władz województwa, na koszt podatnika. Tajniaków z policji nie było.
Tak, to już dziś ten szczególny wieczór. Na żywo telewizja będzie puszczać koncert pod gwiazdami. Najtańsze bilety po 120zł, czyli tyle co tydzień życia na Bema. Byliśmy w mieście w dzień żeby chociaż popatrzeć. Mało co widać, wszędzie pozasłaniane, barierki, taśmy, jakby żałowali tym biedniejszym mieszkańcom choćby spojrzeć na gwiazdy kabaretowe. Próba generalna też taka tajemnicza, bo najlepsze żarty zostawiają na koniec. Weszliśmy potem na ten most co się do zamku idzie żeby z góry spojrzeć na scenę bo w tym roku tak dziwnie stoi, amfiteatr rozkopany, ale się nie udało, wszędzie ochrona i barierki. Szkoda. Jeden lokalny dziennikarzyna pisał kiedyś, że to mieszkańcy miasta płacą za to wszystko. Co za bzdura, przecież jakby płacili mieszkańcy to mogliby wejść za darmo no nie? Nic to, zrobimy jak zawsze. W kilka osób poszliśmy do biedronki żeby kupić piwo i chipsy na wieczór choć była też promocja na ser żółty. Trochę pochodziliśmy po ulicach, chcieliśmy spotkać kogoś znanego, ale się pochowali, pewnie spali. W alejce przy zamku trafiliśmy na odsłonięcie tablicy. Nie pamiętam kto odsłaniał, mało znany w każdym razie, bo te najlepsze kabarety to się zna z TV przecież.
Quiz: rozpoznaj na zdjęciu Burmistrza i posła
Ktoś coś czytał z kartki, szkoda że na głos bo się strasznie jąkał. Czytanie to sztuka odchodząca w zapomnienie i nie każdy potrafi. Mało ludzi było, jakby ktoś znany odsłaniał to by przyszło więcej. Później mówił jeszcze chyba jakiś kabareciarz, ale mało znany za to dobrze ubrany. Trudno było rozeznać kto jest kto, tym bardziej że podobno był tam Burmistrz i jakiś poseł. Kiedyś pamiętam, ci z Moralnego Niepokoju odsłaniali, jeden to nawet do fosy wskoczył z tej okazji. Biegali wokół niego jak głupi. No ale on znany jest, to mu wolno.
Po południu zrobiliśmy zrzutę na kartę telefoniczną, żeby podzwonić do znajomych – niech oglądają dziś w telewizji nasz piękniejący Lidzbark. Na święcie miasta ogłosili, a na stronie LDK napisali, że dziś w TVP1 transmisja na żywo, czyli to coś znaczy. Cała Polska przekona się jak ważne to nasze miasto, trzeba tylko trzymać kciuki za organizatorów, za panią Jolę, aby wszystko się udało. Dzięki TVP1, miliony naszych rodaków w kraju i za jego granicami spędzą sobotni wieczór w Lidzbarku Warmińskim, więc wszystko musi być perfekcyjne. Wszyscy co idą na te kabarety to dziś się stroją, u fryzjera to pewnie miejsc nie ma, te baby to musza mieć makijaż i fryzury, aby jakoś wypaść w TV.
My z Bema będziemy patrzeć w TV, może kogo znajomego zobaczymy. Skrzyknęliśmy sąsiadów, aby razem oglądać w ogrodzie. Wypasione 20 cali kolorowego ekranu zapewni wszystkim dobrą rozrywkę. Ostatnio to nawet integrujemy się, cokolwiek to znaczy, ale tak nam mówią. O 18-tej zasiedliśmy w cieniu papierówki, aby spożyć odpowiednią ilość piwa bowiem na trzeźwo współczesne kabarety nie wchodzą.
Oglądamy TVP1, jest godzina 19-ta. Leci jakiś włoski serial… Naszego Lidzbarka Warmińskiego nie ma! „Chu.., du.. i kamieni kupa”! Przełączamy na TV Disco.
W zarządzeniu Burmistrza Lidzbarka Warmińskiego z dnia 17 lipca 2015 r. (SE.0050.91.2015.MG) czytamy m.in. „Od wielu lat obserwujemy niepokojące zjawisko stopniowego wzrostu zaległości czynszowych z tytułu najmu lokali mieszkalnych. Wraz ze wzrostem zaległości rośnie również liczba osób zalegających z zapłatą czynszu. Istniejące zaległości z tytułu najmu lokali na dzień 28 lutego 2015 roku wraz z odsetkami w wysokości 3 233 497,44 zł są w dużej mierze nieściągalne, a zastosowane środki egzekucyjne nie dają spodziewanych efektów. W związku z powyższym Burmistrz podjął próbę wyjścia naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom społeczności lokalnej inicjując Program Realizacji Świadczeń Wzajemnych, którego celem jest umożliwienie spłaty zadłużenia i ochrona przed skutkami postępowania egzekucyjnego. Osoby bezrobotne znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej będą miały możliwość regulowania swojego zadłużenia korzystając z Programu Realizacji Świadczeń Wzajemnych.”
Wspomniany program realizacji świadczeń wzajemnych polega na odpracowaniu zadłużenia najemców poprzez świadczenie przez nich pracy na rzecz gminy. Proponowany przez Burmistrza wachlarz czynności jest odpowiednio obszerny, tak aby każdy chętny dłużnik znalazł coś odpowiedniego dla siebie np. grabienie liści i zbieranie ich do worków foliowych, pielęgnacja zieleni, pielenie klombów, koszenie trawników, odśnieżanie ręczne i usuwanie oblodzeń oraz błota pośniegowego, sprzątanie budynków, pomieszczeń, korytarzy, sal, toalet, ścieranie kurzy, mycie okien, pranie firan, załadunek i wyładunek ruchomości w trakcie prowadzenia czynności eksmisyjnych i wiele innych. Burmistrz ustalił stawkę w wysokości 8zł i o tyle będzie pomniejszony dług najemcy za każdą przepracowaną godzinę na rzecz gminy. Całość koordynuje Administracja Budynków Komunalnych.
Zadłużenie najemców wobec własnej gminy przekracza 3 mln zł i jest jednym z najwyższych w województwie, biorąc pod uwagę wysokość długu do ilości zadłużonych lokali. W Lidzbarku Warmińskim średnie zadłużenie mieszkania komunalnego to 15 200zł (216 zadłużonych mieszkań na koniec 2014r.). Jeszcze większe długi mają najemcy w uzdrowiskowej Gołdapi, tam średnie zadłużenie wynosi 16 250zł na jedno mieszkanie! (156 lokali). Rząd wielkości mniej zalegają odpowiednio mieszkańcy: Bartoszyc 2 191zł (324 lokale), Dobrego Miasta 2 451zł (178 lokali), Szczytna 5 780zł (368 lokali), Bisztynka 1 916zł (117 lokali). Główną przyczyną zadłużenia jest brak stałej pracy, ubóstwo, lub niemożność jej podjęcia z powodu niepełnosprawności. Niektórym brakuje na czynsz, bo w pierwszej kolejności wykupują leki. Znaczącym czynnikiem powodującym spiralę zadłużenia, jest także ustalona przez Burmistrza (poprzedniej kadencji za przyzwoleniem RM) stawka czynszu za m2 powierzchni lokalu – jedna z najwyższych w województwie i kraju.
Najważniejszym wskaźnikiem rozwoju miasta, prócz przyrostu naturalnego jest zasobność portfeli jego mieszkańców. Brukowanie ulic czy realizacja deficytowych inwestycji jak widać nie rozwiązuje problemów finansowych znacznej części mieszkańców naszego miasta, a tylko je potęguje. Niepokojące zjawisko wzrostu zaległości czynszowych (jak zauważył Burmistrz) tylko potwierdza stawianą tezę. Być może rozwiązaniem problemu, byłoby obniżenie czynszu do poziomu akceptowalnego przez najemców (lub chociaż średniej w naszym regionie) oraz zrewidowanie kosztów administracji zasobem komunalnym. Proponowana stawka 8zł za godzinę przy odpracowaniu długu należy do najniższych w kraju i nie należy spodziewać się powodzenia całej akcji. Bardziej sprawiedliwym była by stawka podobna do tej jaką zarabia osoba zarządzająca mieniem komunalnym.
Dzisiaj w prawie całym kraju odbyły się uroczystości związane ze Świętem Wojska Polskiego. Ustanowione przez Sejm RP w lipcu 1992 r. święto, obchodzone jest na pamiątkę zwycięskiej bitwy warszawskiej w 1920r., stoczonej w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Prezydent RP pan Andrzej Duda podczas dzisiejszej uroczystości w Warszawie powiedział m.in.:
„[…] Ogromnie się cieszę, że dziś dzień naszej wielkiej rocznicy i naszej wielkiej radości. Radosne święto zwycięstwa Polski. 95 lat od wielkiej Bitwy Warszawskiej, bitwy w której polscy żołnierze, razem, mężnie, niezależnie od pochodzenia zatrzymali nawałę bolszewicką nie tylko na Polskę ale nawałę bolszewicką na Europę […] Chciałem jeszcze raz serdecznie dziękując wszystkim polskim żołnierzom i przybyłym gościom podziękować także organizatorom pięknych patriotycznych uroczystości dziś w całej Polsce. Za to że zapraszają żołnierzy, za to że zapraszają weteranów, za to że stojąc razem tu i w tylu innych miejscach w naszej ojczyźnie umacniamy poczucie wspólnoty, jednoczymy się wokół ważnych wartości […]”
Burmistrz Miasta otwiera święto kaczki
Chciałoby się głośno wykrzyczeć „Panie Prezydencie! Tej pięknej, patriotycznej uroczystości nie obchodzono w całej Polsce! Dzisiaj w Lidzbarku Warmińskim oddawano hołd kaczce!”. Włodarze miasta zamiast odrobiny patriotyzmu i dumy narodowej zaserwowali mieszkańcom… święto kaczki. Piękny wysoki maszt flagowy usytuowany w centrum miasta stał dzisiaj nagi, bez biało-czerwonego symbolu naszej ojczyzny. Zdawać by się mogło, że my Lidzbarczanie, mieszkamy w jakimś innym kraju. Że ten cały patriotyzm i pamięć o poległych żołnierzach w zasadzie nas nie dotyczy. Że bolszewicy (sowieci) nie byli wcale naszymi wrogami, bo przecież co roku oglądamy „Czterech pancernych i psa”. Że nasze lokalne władze wiedzą lepiej jakie zorganizować święto, a jakie przemilczeć. Trochę wstyd, że w mieście gdzie są dwie jednostki wojskowe w tak ważnym dniu zabrakło choćby namiastki uroczystości.
O dzisiejszym Święcie Wojska Polskiego pamiętali patrioci ze stowarzyszenia „Nowa Warmia”. Pojawili się w namiocie pod Wysoką Bramą, gdzie zgromadzonym gościom rozdawali ulotki następującej treści:
„15 sierpnia 1920
Bitwa Warszawska przechodzi w decydującą fazę. Dzień ten nazwano cudem na Wisłą. Nasze wojska odrzuciły nawałę bolszewicką od stolicy Polski i przeszły do kontrnatarcia. Dzięki wierze w zwycięstwo, ofiarności i bezprzykładnemu męstwu całego narodu ocaliliśmy swoją niepodległość i uratowaliśmy Europę przed bolszewicką zarazą.
15 sierpnia 2015
W 95 rocznicę tych wydarzeń, w dniu Wojska Polskiego, obchodzimy w Lidzbarku Warmińskim, zorganizowane przez włodarzy miasta – święto kaczki…
Nasza Ojczyzna umiera …
Polacy!!! Obudźcie się !”
Dzisiejsza impreza finansowana była z publicznych pieniędzy. Relacja z ubiegłorocznej 1 edycji TUTAJ
Tegoroczne koncerty z okazji Dni Lidzbarka Warmińskiego odbywały się w nietypowej lokalizacji, która w pierwszej chwili wydawała się porażką, mianowicie na boisku przy ul. Polnej. Plac na którym zazwyczaj odbywają się zawody jeździeckie prawie całości wypełnił się ludźmi. Dopisało niemal wszystko, była przyjemna pogoda, można było na miejscu zaspokoić pragnienie i głód, znajdowały się też stoiska z drobiazgami dla dzieci. W piątkowy wieczór na scenie królowała muzyka disco polo, która jak widać, choć krytykowana, ma swoich licznych fanów. Zagrali FASTER, CZADOMAN oraz LONG&JUNIOR.
Pewnym mankamentem podczas piątkowego był zupełny brak światła na placu. W tychże ciemnościach działy się niesamowite rzeczy, czego nie widziała ochrona zgromadzona pod sceną. Należy jednak spodziewać się że za 9 miesięcy przybędzie nam kilku, jeśli nie kilkunastu młodych obywateli. Nie przeszkodziło to mieszkańcom bawić się, tańczyć i zwyczajnie miło spędzać czas. Wszak, cytując słowa jednej z piosenek śpiewanych przez wczorajsze gwiazdy „to nie nasza wina, bawi się miasto, bawi się cała gmina”. Trudno szukać w muzyce disco polo głębokich przemyśleń, jest to muzyka lekka łatwa i przyjemna, na tyle, by bez skrępowania bawić się i zapomnieć o troskach i wszechogarniającym upale.
Drugiego dnia atrakcji było już więcej. Pod Wysoką Brama kiermasz rękodzieła, pokaz starych samochodów, występ Perły Warmii pod namiotem (jak oni dali radę tańczyć w morderczym upale w strojach wcale nie letnich?). Wieczór, równie gorący jak i cały dzień powitał mieszkańców kolejnym koncertem na Polnej. Tym razem na scenie Marianna i Chłopaki, Kasia Popowska oraz gwiazda wieczoru, zespół De Mono. Pod sceną bawiły się zarówno dzieci jak i dziadkowie. De Mono jest zespołem o którym można powiedzieć że łączy pokolenia. Tym razem już lekko oświetlone pole koncertowe, ponownie mnóstwo ludzi.
Trzeciego dnia upał nieco mniejszy, na deptaku przegląd strażackich orkiestr dętych, nad jeziorem maraton pływacki, mecz siatkówki i oczywiście hit każdego święta – Uroczysta Sesja Rady Miasta na zamku.
Ktoś kto chciałby przeczytać relację z uroczystej sesji lepiej niech obejrzy jakąś starą kronikę filmową z lat 80-tych, od tamtej pory wiele się nie zmieniło. Stare mury zamkowe, pamiętające czasy świetności Warmii, czasy Kopernika i Krasickiego doczekały się ogromnej prymitywizacji goszcząc w swych progach partyjny beton. W wielkim refektarzu pojawili się wielcy mówcy: przywódca PO na Warmię i Mazury Jacek Protas, Sekretarz tejże partii Jan Harhaj oraz jej poseł Piotr Cieśliński. Był i Burmistrz Miasta Jacek Wiśniowski, który został szybko przekonany do jedynie słusznej linii oraz Przewodniczący Rady Miasta Andrzej Kędzierski z komitetu związanego z PO. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie obecności zasłużonego dla miasta, członka platformy Artura Wajsa. Reszta gości oraz publiczność posłużyła jako tło i oczywiście maszynę do oklaskiwania.
Zdawać by się mogło, że czasy kwiecistych mów pierwszych Sekretarzy Partii są za nami, że od 89 roku coś w tym kraju uległo zmianie. Nic podobnego. Propaganda sukcesu stanowi w naszym regionie obowiązującą politykę władz samorządowych. Aby uwiarygodnić twierdzenia o sukcesie gospodarczym jakie odniosło nasze miasto, przytacza się ogromne sumy pozyskane na jego rozwój. Goście dowiedzieli się, że Lidzbark Warmiński odniósł sukces gospodarczy, że nasze miasto tak bardzo wypiękniało dzięki udanej współpracy samorządu gminnego z powiatowym i wojewódzkim. W naszą piękną warmińską ziemię wpompowano setki milionów euro, dzięki pomysłowości Marszałka i to jemu głównie zawdzięczamy wszechpanujący dobrobyt w mieście. Jeśli ktokolwiek miał choć cień wątpliwości co wielkich dokonań partyjnego wodza w naszym województwie, szefa PO Jacka Protasa, to ta uroczysta sesja była właśnie dla niego. Tutaj w ciągu kilkunastu minut rozwiano wszelkie niedomówienia, a malkontenci i krytykanci z podkulonymi ogonami opuszczali zamkowe mury. Wielka pycha i bufonada trwała blisko 2 godziny, stanowiąc początek kampanii wyborczej w jesiennych wyborach do sejmu. Smaczku całości dodał poseł Cieśliński, który prawdopodobnie cierpiąc na chorobę filipińską, wygłosił dłuższe orędzie.
Województwo Warmińsko-Mazurskie od lat klasyfikowane jest jako najbiedniejsze, a ludzie w nim mieszkający jako najubożsi w kraju. To na tej ziemi, od lat rządzonej przez PO, m.in. rękami jej barona Jacka Protasa, żyje najwięcej ludzi w skrajnym ubóstwie, to tutaj mieszka najwięcej niedożywionych dzieci. Teraz ten człowiek startuje do Sejmu, aby współrządzić całym krajem.
Poniżej wideo ze skrótem Uroczystej Sesji Rady Miasta (z lekkim przymrużeniem oka).
Poniżej całość Uroczystej Sesji Rady Miasta Lidzbark Warmiński z dnia 9 sierpnia 2015r. audio
Na dzisiejszej akcji, prócz patriotów i żołnierzy Armii Krajowej, obecni byli także służbowo policjanci po cywilnemu. W pobliżu w dwóch oznakowanych samochodach znajdowali się mundurowi, nieopodal zaparkowała Straż Miejska. Panowie policjanci z kamerą i aparatem fotograficznym pilnie nagrywali uczestników pikiety. Dziwny to kraj w którym patrioci są zastraszani i traktowani jak potencjalni bandyci. Tam gdzie pojawia się flaga narodowa, gdzie grany jest Hymn Narodowy z obywatelskiej inicjatywy – władza traktuje to jako zagrożenie dla siebie. Dzisiaj była także kolejna impreza kulinarna pod Wysoką Bramą. Z inicjatywy władz województwa, na koszt podatnika. Tajniaków z policji nie było.
