Kolejną edycję Lidzbarskich Wieczorów Jazzowych rozpoczął koncert Jana Ptaszyna Wróblewskiego – jednego z najlepszych polskich muzyków jazzowych. Cykl koncertów w ramach LWJ jak zwykle odbywa się w specjalnie do tego celu ustawionym namiocie na placu za Wysoką Bramą. Początek każdego z nich o g. 19.00 każdy piątek i sobotę wakacji.
Sekstet „Moi Mistrzowie” Jana Ptaszyna Wróblewskiego stanowił najmocniejszą pozycję ze wszystkich zaplanowanych wykonawców tegorocznej edycji LWJ. Niestety tak znane nazwisko wykonawcy nie zdołało zapewnić kompletu widzów pod namiotem, ponad 6o krzeseł stało pustych. Czy wpływ na niską frekwencję, mimo sprowadzenia topowej gwiazdy jazzu, miała tylko zła pogoda? Przypominamy, że poprzednie edycje LWJ kosztowały mieszkańców ok. 230 tys zł za sezon.
Tak z innej beczki ale nie mogłem odpuścić: tj. jak widzą i opisują Lidzbarszczan w Gdańsku:
http://galeria.trojmiasto.pl/jestem-z-sloik-z-mazur-628547.html?id_g=5&pozycja=38
Pozdrawiam
Lidzbarczan
A może…z Ornety…Lubomina….Kiwit
Najlepszy jest komentarz redaktorka ze strony 3miasto: „Słoiki z mazur czy Warmia czy Mazury to ten sam miot , nie wiadomo tylko po co takie coś zjeżdża do Trójmiasta, coraz więcej tu się ich mnoży . Zacofanie tam jest straszne o braku kultury nie wspomnę…” dodam ………
Jedynie okolo 100 osob widowni i to na inauguracje, 70min koncertu i starsze grono rozeszlo się do swouch domów.
Najmocniejsza pozycja tegorocznych LWJ? – jak dla kogo. Dla mnie najmocniejsza pozycja będzie jutro 😉