lut 182018
 

Ośrodek narciarski „Krzyżowa Góra”. fot. Grzegorz Grabowski

Niegdyś Góra Krzyżowa w Lidzbarku Warmińskim stanowiła nie lada atrakcję dla miłośników sportów zimowych. Takie „Zakopane” na wyciągnięcie ręki Lidzbarczan, mekka śnieżnego szaleństwa, ale także „oślich łączek” czy tras saneczkowych. Spotykały się tam całe rodziny z dziećmi , spędzając czas bardzo aktywnie (w czasie świetności krzyżowej, portale społecznościowe jeszcze nie istniały).  Teren Góry Krzyżowej należał wówczas do miasta. W czasach świetności „góry”, zarządzała nią firma Mazur Tourist (obecnie pod tą nazwą jest biuro podróży). Jednak kilka lat funkcjonowania nowego zarządcy nie było satysfakcjonujące dla przedstawicieli miasta. W umyśle kilkorga radnych zrodził się pomysł oddania góry w prywatne ręce. Odbyło się nawet referendum w tej sprawie! Rada Miasta w ten sposób chciała uzyskać opinię Lidzbarczan. Wynik był miażdżący: 90% głosujących było przeciwko sprzedaży. Jednak radni, podobnie jak i dzisiaj, głusi na wolę mieszkańców podjęli tę jakże szkodliwą decyzję.

Na łamach NaszLidzbark, czytelnicy zadają pytanie, kto jest personalnie odpowiedzialny za sprzedaż tak atrakcyjnego terenu prywatnej firmie. Poniższy tekst rzuca nieco światła na ten temat.

Oficjalnie decyzję o sprzedaży nieruchomości gruntowej radni podjęli 17 września 1997 r. Poniżej fragment przedłożonej pod głosowanie uchwały:

„Uchwała NR XXXI/264/97 z dnia 17 września 1997 r. w sprawie zbycia nieruchomości położonej na terenie miasta Lidzbarka Warmińskiego […] Przeznacza się do sprzedaży, oddania w użytkowanie wieczyste lub dzierżawy w drodze przetargu nieruchomość „Góra Krzyżowa” położoną przy ul. Olsztyńskiej, oznaczoną w ewidencji gruntów obrębu 9 numerem ewidencyjnym 12/18 o powierzchni 71 195 m2 stanowiącą mienie komunalne miasta Lidzbarka Warmińskiego […] Wykonanie uchwały powierza się Zarządowi Miasta […] „/podpisano/ PRZEWODNICZĄCY RADY MIEJSKIEJ mgr Jacek Protas

Przypomnijmy, iż działo się to jeszcze przed zmianą ustawy o samorządzie lokalnym. Wówczas funkcjonował Zarząd Miasta (podobnie jak teraz w Starostwie), sama Rada Miasta składała się z 24 radnych, a  Burmistrza wybierali radni. Posiedzenia Rady Miasta trwały wiele godzin. To konkretne, gdzie podjęto decyzję o wyzbyciu się majątku gminy, rozpoczęto o 9 rano, zakończono o 15-tej (wówczas sesje odbywały się w szkole muzycznej). Poniżej pełny skład ówczesnej Rady Miasta. To właśnie te osoby są odpowiedzialne za sprzedaż Góry Krzyżowej w prywatne ręce. Część nazwisk zapewne dobrze znana czytelnikom NaszLidzbark.

Skład Rady Miasta na dzień 17 września 1997 r. Burmistrz Miasta Lipnicki Waldemar.

  1. Bąk Tadeusz (nieobecny)
  2. Białek Ryszard
  3. Białuski Józef
  4. Borowa Zofia
  5. Borowy Wojciech
  6. Buchowski Tadeusz
  7. Byczkowski Mieczysław
  8. Dąbkowska – Konopka Wiesława
  9. Jagiełło Stanisław
  10. Jasiun Helena
  11. Kowalski Szczepan
  12. Kuźmowicz Bogdan
  13. Łukasiuk Urszula
  14. Maliszewski Zdzisław
  15. Nietupski Mirosław
  16. Pilarski Andrzej
  17. Protas Jacek
  18. Rekść Mirosław
  19. Szachowicz Jan (nieobecny)
  20. Śledziewski Henryk
  21. Wieliczko Romuald
  22. Zacharzewski Walenty
  23. Zięba Tadeusz
  24. Zysk Józef

Głosowanie nad wyżej wspomnianą uchwałą nie było jednomyślnie. Z zapisów protokołu wynika, iż na 22 radnych obecnych na sesji, głosowało 21 radnych. Za przyjęciem uchwały było 14 radnych, 5 radnych przeciw, wstrzymało się od głosu 2 radnych. Niestety nie było obowiązku zapisywania kto jak głosował, więc personalnie nie możemy wskazać „winnych”. Obowiązek taki wprowadza dopiero nowela do ustawy o samorządzie (zacznie obowiązywać od marca tego roku). Jednak analizując treść protokołu z posiedzenia komisji, można wyciągnąć pewne wnioski co do preferencji niektórych radnych.

Z pewnością jednym z inicjatorów czy też popierających sprzedaż Góry Krzyżowej był ówczesny Przewodniczący Rady Miejskiej pan Jacek Protas. Jak mówił „[…] Tu powinny decydować względy ekonomiczne. Nie mamy pieniędzy na to, żeby dokładać środki jeszcze do nieskończonej inwestycji. Musimy część środków zapłacić dla „Mazur-Tourist” związanego z „górą Krzyżową”. ZM /Zarząd Miasta przyp. red./ uważa, że miasto powinno mieć zyski, a nie straty związane z „Górą Krzyżową”. Do tej pory nikt z tej inwestycji nie skorzystał. Przecież ta „Góra Krzyżowa” pozostanie z Lidzbarku Warmińskim i będzie przyciągała turystów.

Innego zdania był Jan Szachowicz – „[…] Państwo /radni przyp. red./ podejmują czasem niekorzystne działania w stosunku do obywatela. Nam pozostało tylko 1 rok czasu, a konsekwencje będą ponosili następni radni. Brak było dochodu dla miasta ze strony „Mazur-Tourist” to tylko dlatego, że był taki układ. Za rachubki prezesa Filipiaka np. w hotelu w Krakowie miasto płaciło..”

Radny Józef Zysk – […] Zawsze byłem tego zdania, że „Góra Krzyżowa” powinna zostać w mieście. „Mazur Tourist” chciał mieć tylko korzyści jednostronne. Natomiast tej zimy na pewno „Mazur Tourist” nie stracił, ponieważ było dużo ludzi na „Górze Krzyżowej”.

Radny Józef Białuski – „[…] Wystąpienie członka Zarządu Radnego Romualda Wieliczko przekonało mnie, że jedynym wyjściem będzie sprzedaż lub wydzierżawienie „Góry Krzyżowej” […] Jeżeli członek Zarządu Miasta […] twierdzi, że jeżeli „Góra Krzyżowa” pozostanie w rękach miejskich to zostanie zniszczona, nie wiem może zapadnie się pod ziemie. To jednak, żeby tą „Górę Krzyżową” utrzymać żeby była, to ja będę głosować za.”

Radny Wojciech Borowy – „uważam, że mamy problem z „Górą Krzyżową” żeby rozwiązać. Koncepcje są różne. Miasto nie powinno zajmować się działalnością gospodarczą „Góry Krzyżowej”, miasto jest do czego innego powołane. Ryzyka również nie można ponosić. Proponuję przyjąć tą uchwałę. My jako miasto nie może bronić się obcego kapitału.

Dyskusja była dłuższa, wnoszono wiele uwag i zastrzeżeń. Ostatecznie Rada Miasta upoważniła Zarząd Miasta do zbycia nieruchomości.

Co jakiś czas wraca temat odzyskania terenu od prywatnego właściciela. Jeszcze w 2014 r. ówczesny kandydat na Burmistrza pan Jacek Wiśniowski, podczas kampanii wyborczej, opublikował na łamach NaszLidzbark list, otrzymany od pełnomocnika zarządu właścicieli „Góry Krzyżowej”. Poniżej fragment:

chciałbym raz jeszcze podziękować Panu za aktywne zainteresowanie losami Ośrodka Sportów Zimowych Krzyżowa Góra w Lidzbarku Warmińskim i wspólne omówienie możliwości działań mających na celu przywrócenie tego ośrodka mieszkańcom Lidzbarka Warmińskiego.

Zaprezentowane i omówione w czasie naszego spotkania kierunki planowanych przez Pana działań dają w mojej ocenie nadzieję nie tylko na szybkie, ponowne uruchomienie ośrodka na Krzyżowej Górze, ale też na stworzenie z Lidzbarka Warmińskiego jednego z głównych centrów turystycznych na Warmii, którego kluczowymi atrakcjami, obok Zamku Biskupów Warmińskich, staną się połączone Termy Warmińskie i Krzyżowa Góra.

W związku z powyższym chciałbym z całą mocą podtrzymać złożone Panu deklaracje, że właści­ciele i zarządzający Krzyżową Górą gotowi są odsprzedać miastu Ośrodek Sportów Zimowych Krzyżowa Góra celem prowadzenia go i dalszego rozwijania w połączeniu z Termami Warmiń­skimi oraz stworzenia w ten sposób nowych miejsc pracy nie tylko bezpośrednio na Krzyżowej Górze, ale też – dzięki wzrostowi atrakcyjności Lidzbarka Warmińskiego dla turystów – w całym mieście. Jesteśmy też gotowi zagwarantować, że transakcja taka odbędzie się na warunkach znacznie korzystniejszych dla miasta Lidzbark Warmiński niż warunki rynkowe. Utrzymywanie obecnego stanu zagospodarowania Krzyżowej Góry jest bowiem tak samo niekorzystne dla jej właścicieli, jak i dla Miasta i jego mieszkańców.”

Kiedy  „Góra Krzyżowa” powróci do ich dawnego właściciela, czyli mieszkańców gminy? Tego nie wiemy. Jednak wraz ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, z pewnością jeszcze o niej  usłyszymy.

Tak kiedyś o „Górze Krzyżowej” pisała Wyborcza…

„Ośrodek Sportów Zimowych „Krzyżowa Góra” koło Lidzbarka Warmińskiego należy do najpopularniejszych na Warmii i Mazurach. Położony jest 50 km na północ od Olsztyna, przy drodze nr 51. Zwolennicy narciarstwa mieli tu do dyspozycji cztery sztucznie naśnieżane trasy zjazdowe w tym główny stok oświetlony i z nagłośnieniem, wyciąg talerzykowy, wypożyczalnię sprzętu, punkt gastronomiczny i parking na 150 samochodów.”

 

 

 

 Posted by at 10:49 pm
lut 112018
 

Istniejąca od 36 lat budka przy ul. Kolejowej fot. API

Od lat między lidzbarskimi taksówkarzami trwa konflikt. Małe i większe spory zazwyczaj kończą się „pyskówką”, inne na sądowej sali. Najnowsza odsłona wzajemnej niechęci dotyczy budki z telefonem przy ul. Kolejowej. Sprawa o tyle ciekawa, iż w rolę „rozjemcy” wcielił się Burmistrz Miasta pan Jacek Wiśniowski.

Jak twierdzi pan Ryszard Statkiewicz (jeden z najstarszych stażem taksówkarzy), budkę z telefonem postawił osobiście 36 lat temu, za zgodą ówczesnego Naczelnika Miasta pana Stanisława Pakulskiego. Sam telefon na postoju taxi przy ul. Kolejowej, istnieje w naszym mieście od ok. 1958 r. Przez dziesięciolecia nie było z tym żadnego problemu, budka stała się elementem krajobrazu, a sam numer synonimem lidzbarskiego taxi. Jednak czasy się zmieniły, przybyło nowych przewoźników, a ceny usług drastycznie spadły. Mnogość ta, zrodziła ostrą walkę o klienta czy lepsze miejsce postoju.

Konkurencja wniosła zarzut do władz miasta, iż utrudnia się im korzystanie z miejsca postoju przy ul. Kolejowej, a istniejąca budka z telefonem znajduje się tam nielegalnie. Faktycznie, nie udało się odnaleźć zapisów mówiących o zezwoleniu na jej postawienie. Po pisemnych przepychankach, Burmistrz Miasta postanowił rozpisać przetarg na 4 miejsca po 1m2 dla każdego chętnego, tak aby zakończyć konflikt. Zaniepokojone sytuacją stowarzyszenie pana Statkiewicza otrzymało w listopadzie 2017 r. od Burmistrza uspokajające pismo, poniżej fragment (Całość TUTAJ)

Odpowiadając na Państwa pismo, które wpłynęło do tutejszego Urzędu Miejskiego dnia 03.11.2017 r. informuję, iż ogłoszenie przetargu dotyczy jedynie gruntu, którego właścicielem jest Gmina Miejska Lidzbark Warmiński, istniejąca budka telefoniczna nie jest własnością Gminy Miejskiej i jej posadowienie na gruncie, który ma być przeznaczony pod dzierżawę nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli teren zostanie oddany w dzierżawę po wygraniu przetargu przez Państwa Stowarzyszenie, budka będzie mogła pozostać na swoim miejscu. Jeśli przetarg na miejsce pod budką wygra inny podmiot i z nim zostanie zawarta umowa dzierżawy, Państwo jako posiadacz budki będziecie zobowiązani do jej usunięcia.”

Pismo skierowane do obecnego użytkownika budki (Stowarzyszenia NLI Taxi), wydaje się uzasadnione i logiczne. Jednak w styczniu 2018 r. kolejne pismo całkowicie zaskakuje. Poniżej fragment (całość TUTAJ)

„W związku z przeznaczeniem części działki oznaczonej w ewidencji gruntów numerem 6-96/2 położonej w Lidzbarku Warmińskim przy ul. Kolejowej do przetargu pisemnego nieograniczonego, zwracam się z prośbą o usunięcie istniejącej budki telefonicznej będącej Państwa własnością do dnia przetargu tj. do dnia 7 lutego 2018 roku.

W przypadku nie usunięcia budki telefonicznej Gmina Miejska Lidzbark Warmiński dokona tego we własnym zakresie obciążając Państwa kosztami.”

W tym miejscu należy zgodzić się ze słowami pana Ryszarda Statkiewicza – Burmistrz mówi co innego, a robi co innego. Burmistrz nie powinien torpedować ciężkiej pracy taksówkarzy, a bez tej budki ją tracimy – dodaje.

Kilka słów komentarza o samym przetargu, którego pełną treść odnajdziemy na stronie BiP Urzędu Miasta (TUTAJ).

Wątpliwości redakcji budzi fakt rozpisania przetargu pisemnego. W tak konfliktowej sprawie zasadnym jest przetarg ustny, gdzie nie ma pola do zarzucenia manipulacjom. Być może ta formuła nie jest wobec tego przypadkowa? Drugi fundamentalny zapis, mogący zrodzić o wiele większy konflikt niż poprzednie, to możliwość dzierżawy więcej niż jednego miejsca przez oferenta – „Dopuszcza się złożenie ofert i wniesienie wadium na więcej niż jedno miejsce” – czytamy w warunkach przetargu. W prostej linii oznacza to, iż jeden przewoźnik ma potencjalną możliwość wykupienia wszystkich miejsc i w ten sposób wyeliminowanie konkurencji. Być może i ta formuła nie jest przypadkowa. Jednakowoż zamiast zażegnać konflikt, rozpali go w sposób dotąd nieznany. Powstaje pytanie, do czego zmierza Burmistrz ogłaszając przetarg?

Kolejnego komentarza wymaga odpowiedź Burmistrza na pytanie redakcji o motywy ogłoszenia przetargu. Poniżej obszerny fragment, oryginał (TUTAJ)

„Odpowiadając na pytanie skierowane drogą elektroniczną do tut. Urzędu Miejskiego dnia 28.01.2018 roku informuję, że przyczyną wystawienia do przetargu działki przy ulicy Kolejowej w Lidzbarku Warmińskim był narastający konflikt i spór w środowisku lidzbarskich taksówkarzy. Przed ogłoszeniem przetargu mieliśmy do czynienia z sytuacją, iż z budki telefonicznej mogli korzystać jedynie taksówkarze zrzeszeni w Stowarzyszeniu Przewóz Osób NLI-TAXI, zaś pozostali taksówkarze nie mieli takiej możliwości.

W związku z tym zgłaszane były (w formie ustnej) uwagi Burmistrzowi Miasta, z których wynikało, że nie wszyscy taksówkarze są równo traktowani w dostępie do możliwości zamówienia kursu z wykorzystaniem telefonu stacjonarnego. Dlatego postanowiono wyznaczyć na gruncie komunalnym 4 miejsca przewidziane do wydzierżawienia w trybie pisemnego przetargu nieograniczonego z przeznaczeniem pod budki telefoniczne. Wyznaczenie 4 miejsc może umożliwić zainteresowanym zrzeszeniom taksówkarzy zainstalowania swoich telefonów stacjonarnych przy postoju „TAXI” przy ul. Kolejowej.

Informację o ogłoszonym przetargu pisemnym nieograniczonym na dzierżawę miejsc pod budki telefoniczne umieszczono w BIP, na stronie internetowej Urzędu Miejskiego oraz w lokalnej prasie. Dodatkowo informację o ogłoszonym przetargu rozesłano do zrzeszeń taksówkarzy i osób fizycznych.

Pismo o usunięcie istniejącej budki telefonicznej wysłano obecnym jej użytkownikom z powodu niemożliwości przewidzenia wyniku rozstrzygnięcia przetargu. Jej usunięcie w dniu rozstrzygnięcia przetargu zapobiegnie narastaniu konfliktów w tej sprawie w środowisku lidzbarskich przewoźników „taxi”.”

Już pierwszy akapit wydaje się absurdalny, a sposób rozumowania Burmistrza osobliwy; […]z budki telefonicznej mogli korzystać jedynie taksówkarze zrzeszeni w Stowarzyszeniu Przewóz Osób NLI-TAXI[…]. Właścicielem numeru jest prywatne stowarzyszenie NLI-TAXI, więc jest zrozumiałym, iż tylko oni mają prawo z niego korzystać. To logiczne i zrozumiałe. Oni opłacają rachunki za telefon, więc mają do niego prawo. Drugi akapit odpowiedzi Burmistrza jest kontynuacją pierwszego, opartego na niezrozumiałych przesłankach. Ostatni zaś akapit, stanowi jawne zaprzeczenie pisma jakie otrzymało stowarzyszenie w listopadzie 2017 r.

W ocenie redakcji walka odbywa się nie o miejsce, ale o numer telefonu utrwalony przez lata w świadomości lidzbarczan. Czy sytuację może zmienić postawienie kolejnych 3 pustych budek (o ile ta istniejąca się ostanie)? Czy pozostali taksówkarze zainstalują w nich swoje telefony stacjonarne? Co im to da?

Z pewnością temat jeszcze wróci na łamy NaszLidzbark, po rozstrzygnięciu przetargu i otrzymaniu od Burmistrza kompletu pism w tej sprawie. Dodajmy na zakończenie, iż redakcja nie faworyzuje żadnej z korporacji, a jedynie wskazuje na niecelowość działań mających rzekomo zakończyć konflikt.

 

 

 Posted by at 11:58 pm
lut 052018
 

Jeszcze w tym miesiącu zniknie z przestrzeni publicznej Lidzbarka Warmińskiego tzw. pomnik wdzięczności armii radzieckiej. Urząd Miasta rozstrzygnął przetarg na rozbiórkę pomnika; dokona tego GBP Serwis Grzegorz Truszkowski. Firma z Ełku zrobi to za 10.000 zł. Do przetargu przystąpiły także ZBR CHILIBUD Roman Chilimoniuk z Bielska Podlaskiego z ofertą 42.817,83 zł, PPHU ABBA-EKOMED Sp. z o.o. z Torunia z ofertą 209.000 zł (!), a także lokalna firma Przedsiębiorstwo Transportowo Sprzętowe Budownictwa „PYZAK” Anna Pyzak z ofertą 39,366,35 zł.

Symbol dominacji sowieckiego okupanta w końcu zniknie. Nie obyło się to jednak bez walki; wiele lat starań środowisk patriotycznych nie przynosiło efektu. Na straży pomnika stały całe pokolenia urzędników, wywodzących się bezpośrednio z poprzedniego socjalistycznego systemu narzuconego przez władze okupacyjne. Także obecna Rada Miasta broniła pomnika, głucha na wieloletnie protesty żołnierzy AK i innych patriotycznych organizacji.

O walce z symbolem okupanta sowieckiego wielokrotnie pisaliśmy na łamach NaszLidzbark

„Homo Sovieticus” w Lidzbarku Warmińskim

Pomnik „wdzięczności” Armii Czerwonej do rozbiórki

Bolszewika goń z pomnika – akcja protestacyjana w Lidzbarku Warmińskim

Pomnik „wdzięczności” Armii Czerwonej idzie na śmietnik

Miejmy nadzieję, iż  nic nie stanie na przeszkodzie realizacji zadania przez firmę pana Truszkowskiego

 

 Posted by at 9:23 pm
sty 282018
 

Początek roku to dobry czas na małe podsumowanie pracy samorządu. Jednym z najważniejszych problemów z jakimi borykają się mieszkańcy gminy to zadłużenie mieszkań komunalnych i socjalnych. Tylko pozornie sprawa ta dotyczy ich najemców, tak naprawdę wpływa na całokształt finansów gminy, a więc nas wszystkich.

O skuteczności Burmistrza Wiśniowskiego w działaniach na rzecz oddłużania mieszkań komunalnych i socjalnych,  przekonujemy się analizując poniższe zestawienie.

Zestawienie opracowano na podstawie materiałów uzyskanych od Burmistrza Jacka Wiśniowskiego

W zaledwie 2 lata ilość mieszkań posiadających zaległości czynszowe powyżej 3 miesięcy zmniejszyła się o ponad połowę! To fenomen działań ekonomicznych Burmistrza Wiśniowskiego w polityce finansowej naszego małego miasta. Nie jest więc przypadkowa obecność Burmistrza Wiśniowskiego na forum ekonomicznym w Krynicy. Sukcesowi pomógł program Świadczeń Wzajemnych rozpoczęty we wrześniu 2015 roku z którego skorzystało w sumie 47 osób. I tak w 2015 r. uczestniczyły 23 osoby, w 2016 r. 18 osób, w całym 2017r.  tylko 6 osób. Sukcesowi mogła pomóc także tzw. „kreatywna księgowość” o czym poniżej.

Przełom w ilości zadłużonych mieszkań nastąpił w 2016 r. Rok do roku ich ilość spadła o 50%. Czy wobec tego spadło ich łączne zadłużenie? Nic podobnego. Łączny dług w ciągu tylko jednego roku zwiększył się o ćwierć miliona zł i na koniec 2016 r. wyniósł 3,536 mln zł (3,289mln zł w 2015 r.). Oznacza to, że dług przypadający na jedno mieszkanie w 2015 r. wynosił 10 664 zł, w 2016 r. wzrósł do 22 670 zł. Mieszkaniec chcący odpracować ten uśredniony dług w programie świadczeń wzajemnych, nie licząc odsetek musiałby pracować na rzecz UM ok. 1,5 roku (po 8 godzin dziennie w dni robocze, jednak biorąc pod uwagę narastające odsetki nie odpracowałby go nigdy).

Zestawienie opracowano na podstawie materiałów uzyskanych od Burmistrza Jacka Wiśniowskiego (w tytule powinno być „Wysokość zadłużenia…”).

Z zestawienia wynika, że w 2017 r. tendencja wzrostowa zadłużania mieszkańców wyhamowała. Być może to efekt programu 500+ oraz braku podwyżek i tak rekordowo wysokich czynszów.

Ilość lokali w zasobach gminy miejskiej, łącznie komunalnych i socjalnych przedstawia poniższe zestawienie.

Zestawienie opracowano na podstawie materiałów uzyskanych od Burmistrza Jacka Wiśniowskiego

Gmina Miejska niechętnie rozstaje się z lokalami mieszkalnymi. Na ostatnim posiedzeniu komisji padła nawet propozycja wyzbycia się w całości mieszkań komunalnych. Po co taki kłopot gminie? – konkludował jeden z radnych. Na tym dyskusję zakończono. Posiadanie w zasobach gminy mieszkań komunalnych to być albo nie być dla spółki nimi zarządzającej – ABK. Sprzedaż mieszkań oznaczałaby likwidację bardzo wielu etatów urzędniczych, co jest nie przyjęcia w obecnym modelu ekonomicznym zarządzania miastem.

Lidzbark Warmiński to miasto posiadające jedne z najwyższych stawek czynszu za mieszkania komunalne. Polityka absurdalnie wysokich czynszów połączona z nieefektywnym zarządzaniem zasobem komunalnym przez ABK po latach doprowadziła do gigantycznego zadłużenia najemców – mieszkańców gminy (współwłaścicieli nieruchomości). Zaproponowany przez Burmistrza program oddłużania, przy stawce 8zł za godzinę pracy całkowicie nie zdaje egzaminu (odsetki od długu rosną szybciej, niż odpracowana kwota). Rozwiązaniem może być zwiększenie stawki do 14zł za godzinę, wdrożenie programu umorzenia części długu w zamian za częściową jego spłatę oraz co najistotniejsze reorganizacja spółki zajmującej się administracją mieszkań – być może jej likwidacja i powierzenie zarządzania mieniem komunalnym np. Spółdzielni Mieszkaniowej (lub ogłosić przetarg nieograniczony na zarządzanie). Wystarczy porównać utrzymanie terenów należących do spółdzielni mieszkaniowej np. Warmia – teren czysty i zadbany do tego administrowanego przez ABK. Porównać należy także ilość pracowników zatrudnionych przez obie instytucje (szczególnie w biurach).

Czy liczne wizyty Burmistrza Wiśniowskiego na wszelakich forach ekonomicznych, a ostatnio także w Parlamencie Europejskim (wszystko na koszt mieszkańców) przełoży się na polepszenie sytuacji ekonomicznej Lidzbarczan? Czy kolejna ścieżka rowerowa, czy park sensoryczny przyczyni się do wzrostu zasobności portfela mieszkańca gminy?

 Posted by at 8:08 pm
sty 182018
 

Rys. Piotr Rychel

31 stycznia 2018 r. wejdzie w życie nowelizacja ustawy o samorządzie. W zamyśle ustawodawcy nowe przepisy mają zwiększyć udział obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych.

Koniec z anonimowym głosowaniem radnych. Od lutego głosowania mają odbywać się za pomocą urządzeń umożliwiających sporządzenie i utrwalenie imiennego wykazu głosowań radnych. Jeśli będzie to niemożliwe z przyczyn technicznych, należy przeprowadzić głosowanie imiennie. Wykazy głosowań mają być niezwłocznie upubliczniane. Zmiana dotyczy wszystkich szczebli samorządu, a więc w BiP znajdziemy imienne wyniki głosowań zarówno z sesji Rady Gminy, powiatu jak i Sejmiku Województwa. NaszLidzbark od dawna postulował wprowadzenie imiennych głosowań, w tej sprawie w 2016r. złożono nawet wniosek do Przewodniczącego Rady Gminy, ale został bez rozpatrzenia i odpowiedzi. Poniżej fragment artykułu „Czy lidzbarscy radni boją się jawności?”

„Któż z nas będzie pamiętał, że w Lidzbarku Warmińskim planowano wprowadzenie Lokalnej Karty Dużej Rodziny. Niestety w głosowaniu projekt uchwały przepadł, większość radnych była przeciwna temu rozwiązaniu. Kto konkretnie? Nie wiadomo … prawie. Z pomocą przychodzi portal NaszLidzbark, publikujący imienne głosowanie nad tym projektem uchwały (TUTAJ artykuł). Bardzo kontrowersyjne głosowanie dotyczyło projektu uchwały (wnioskodawcą był Burmistrz Wiśniowski) nadającej tytuł „Zasłużonego dla Lidzbarka Warmińskiego” panu Arturowi Wajs. Tytuł został nadany i tylko dzięki portalowi NaszLidzbark wiadomo który radny poparł pomysł Burmistrza, kto był przeciw, a kto się wstrzymał (TUTAJ link do artykułu). Opublikowaliśmy wiele imiennych głosowań dotyczących, zdaniem redakcji, kontrowersyjnych uchwał. Jednak docelowym rozwiązaniem byłoby przyjście przez Radę Miasta rozwiązania systemowego w którym wszystkie głosowania byłyby imienne.”

Transmisje i nagrywanie sesji. Ustawa nakazuje transmitowanie sesji oraz publikowanie nagrania. W lidzbarskiej gminie miejskiej jest to już stosowane, niedługo będziemy także mogli zobaczyć „pracę” radnych powiatowych.

Nowa komisja skarg, wniosków i petycji. Ta zmiana ucieszy pazernych na kasę lidzbarskich radnych, którzy m.in. tworzą sztuczne twory, jak „komisja kultury” tylko po to, aby otrzymywać wyższe uposażenie oczywiście na koszt podatnika. Komisja powołana z mocy prawa zajmować się będzie rozpatrywaniem skarg na działania organów wykonawczych i samorządowych jednostek organizacyjnych. Co ciekawe, obecnie każdy z radnych bez wyjątku otrzymuje jakiś dodatek funkcyjny. Ostatnimi, którzy mieli „gołą” dietę byli radni Brodowski i Kardymowicz.

Inicjatywa uchwałodawcza. Prawo inicjatywy uchwałodawczej w gminie do 20 000 mieszkańców posiadać będzie grupa co najmniej 200 osób. Co prawda rozwiązanie to funkcjonuje już w naszej gminie, ale jest martwe. Od 2,5 roku, kiedy je ustanowiono, nie wniesiono żadnego projektu uchwały. Wówczas radni zdecydowali, iż takie prawo ma grupa mieszkańców w liczbie 600(!). Podczas prac nad tymże projektem w sierpniu i wrześniu 2015 r. radny Brodowski proponował nawet liczbę 1 300 mieszkańców. Pisaliśmy o tym w artykule „Komisje Rady Miasta czyli jak zabić inicjatywę mieszkańców”.

Uprawnienia kontrolne radnych. Nowelizacja przyznała radnym uprawnienia kontrolne analogiczne do uprawnień parlamentarzystów. Będą mieli prawo do uzyskiwania informacji i materiałów oraz prawo wstępu do pomieszczeń instytucji samorządowych, w tym spółek handlowych z udziałem samorządowych osób prawnych.

Przewodniczący rady zwierzchnikiem. Przewodniczący Rady Miasta/powiatu będzie miał prawo wydawania poleceń służbowych pracownikom urzędu jednostki samorządowej i tym samym możliwość wykonywania wobec nich uprawnień zwierzchnika służbowego.

W nowelizacji dodaje się artykuł 6 w brzmieniu „ Na wniosek klubu radnych przewodniczący rady gminy jest obowiązany wprowadzić do porządku obrad najbliższej sesji rady gminy projekt uchwały, zgłoszony przez klub radnych, jeżeli wpłynął on do rady gminy co najmniej 7 dni przed dniem rozpoczęcia sesji rady. W trybie, o którym mowa w zdaniu pierwszym, każdy klub radnych może zgłosić nie więcej niż jeden projekt uchwały na każdą kolejną sesję rady gminy.” Dodajmy, iż klub radnych w małej gminie jak Lidzbark Warmiński tworzyć może już 3 radnych.

Dłuższa kadencja. Nowelizacja wydłużyła kadencję organów samorządu terytorialnego z czterech do pięciu lat.

To tylko niektóre zmiany w ustawie o samorządzie. Pełny zapis zmian dostępny TUTAJ

 Posted by at 9:34 pm