kw. 052015
 

Clio-Pierre-Mignard-1689-Klio-KleioKażdy chyba lubi odgrywać rolę historyka. Kwestie genealogiczne porusza się przy okazji towarzyskich spotkań, eksploruje przeszłość w poszukiwaniu ilustracji okolicznościowych przemówień, wszelkiej maści publicyści historią podpierają konstruowane tezy, literaci obracają losami bohaterów w takt dziejowych kaprysów, nawet księża i kaznodzieje z wysokości ambon, odwołując się do minionych epok potrafią nieźle „ubogacić” kazania.

            Wszyscy grzebią na półkach ze znakiem Klio, jak w dyskoncie. Tam, wyłożone na półkach czekają reklamowane czteropaki faktów, zafoliowane „higienicznie czyste” biografie, a w lodówkach krwiste steki niewyjaśnionych wydarzeń. A co? – jesteśmy nabywcami, wolno nam! Wrzućmy do wózka, co się akurat powszechnie podoba, co jest sugerowane przez media, co jest na fali. Surfujmy! Krytyczne podejście zostawmy jajogłowym. Sklep z historią to tani kram. Nie trzeba kończyć trivium ani quadrivium, by wybierać, oceniać, ferować wyroki. Tak ma być! – rozlega się krzyk gatunku homo consumens.

Nie będziemy dochodzić, dlaczego wyższe uczelnie – w tym rekrutujące na kierunki humanistyczne – ustawiły historię na końcu kolejki do kasy? Nie interesuje nas: od czego owe uczelnie są wyższe – przecież nie od najniższych pobudek zebrania jak największej sakwy z grosiwem. Nie będziemy żałować, że w szkołach chciano sprowadzić naukę o przeszłości do parteru. Nieważne, że tkwią w niej zawiązki prawa, filozofii, religii, ekonomii, sztuki, różnych filologii, wynalazczości, społecznej psychologii… Ostatecznie przecież zurzędniczałe do bólu instytucje oświatowe nie rozstały się z przekazem wiedzy na temat nieteraźniejszości, ponieważ strajkiem głodowym wymusiły takie rozwiązanie „solidaruchy” – antypeerelowscy opozycjoniści. Teraz, gdy ukończysz gimnazjum i wybierzesz w liceum dowolne „rozszerzenie”, to z historii gwarantowane masz „zawężenie”. Jest to przedmiot uzupełniający, taka ersatz – promocja, towar na metce będzie miał nadruk: „historia i społeczeństwo”, w skrócie „his”. Akronimu nie pomyl z nazwą firmy lub dźwiękiem w muzyce podwyższonym o pół tonu za pomocą krzyżyka. Chyba, że jest to krzyżyk na drogę, ostatnie pożegnanie wiedzy o antycznym Rzymie, gotyckiej katedrze, wspaniałości I Rzeczypospolitej, napoleońskich bitwach i okolicznościach upadku komuny. W „zawężeniu” po prostu otrzymasz skorodowany kurs dziejów.

Uważaj, może być też tak, że klimat popularnego dyskontu z tandetą się znudzi. Staniesz się wówczas hipsterem, zaczniesz samodzielne buszować po małych sklepikach. Zejdziesz z głównego nurtu, by na manowcach szukać grup rekonstrukcyjnych, zajmiesz się kolekcjonowaniem historycznej makulatury – książek, artykułów, jakichś pocztówek w sepii, będziesz biegał z wykrywaczem po polach lub podejmiesz dyskusję w Internecie – na forach skoncentrowanych na wczorajszym dniu twojej okolicy. Musisz być ostrożny w posługiwaniu się takimi dopalaczami. Ich niebezpieczeństwo ujawni się niespodziewanie. Poczujesz się niczym nagle ukorzeniona roślina. Grunt, z którego wyrosłeś, pojmiesz jako stabilny i godny zaufania, ogarnie cię zadowolenie i rodzaj dumy, także przypływ zrozumienia dla dokonań poprzedników.

Pamiętaj! Trudniej będzie cię wtedy przekonać, że nie ma co żałować dziejowej substancji made in Poland. Dla większości z nas – ponowoczesnych, powinna bowiem wystarczyć świadomość o automatycznym przeistoczeniu się z Mieszkowych Słowian w Europejczyków dokonanym w 966 roku. Gremialnie dochodzimy do wniosku, że nie ma co, na koniec udanych zakupów, obciążać kolorowych reklamówek niepotrzebnym balastem: insurekcja kościuszkowska, powstanie listopadowe, styczniowe, Katyń, Smoleńsk… Zajęcie się serio rozpatrywaniem takiego cargo okupić trzeba wysiłkiem i może zwrócić nas emocjonalnie ku państwu nad Wisłą. Współczesny minister – „poeta nie na darmo w stosunku do Polski użył wyszukanej metafory: „ch…., d…. i kamieni kupa”. To był czas nieoczekiwanej promocji: „Polskość to nienormalność”. Trzeba zawsze łapać okazje, może wyjechać z kraju?

Mówimy: historia mojej rodziny jest ciekawa, Lidzbark Warmiński ma wspaniałą przeszłość, ziemia, na której został założony, to święta Warmia. I co z tego? Do historii najbliższej okolicy podchodzi, się myśląc takimi samymi kategoriami, jak w skali kraju. Decyduje interes polityczny i komercja. Zainteresowanie najbliższą przeszłością czynniki władcze – samorządy, przejawiają nie systemowo, lecz incydentalnie. Czy ktoś opłaca dzieciom i młodzieży interesujące zajęcia z historii regionalnej?, czy funduje się wycieczki lub nagrody w konkursach na znajomość lokalnej przeszłości? Nie, wybrańcy narodu, takich rzeczy nie dostrzegają. Przy okazji: w naszym województwie opublikowano już, na przełomie lat 2011/2012, podręcznik do historii regionalnej. Przeznaczanie przez lokalnych włodarzy publicznych pieniędzy na „lans”, zakup promocyjnych gadżetów, ukierunkowanych na zdobycie turystów, ale bez uruchomienia nauki o regionie dla własnych obywateli, to budowanie na piasku. Efektem jest nikła świadomość regionalna i lokalna.

Za to odżegnanie się od historii przynosi doskonałe efekty. Spójrzmy: przewodniczącym Rady Europejskiej został historyk – Donald Tusk. Przecież nie dlatego, że firmował album „Był sobie Gdańsk”, ani dlatego, że magisterium poświęcił kształtowaniu się legendy Józefa Piłsudskiego na łamach sanacyjnej prasy. À propos Marszałka – warto tu przytoczyć jego słowa zanotowane przez dziennikarza „Kuriera Porannego” (w dn. 11 maja 1926 roku) na dowód, jak bardzo jednak znajomo brzmią stwierdzenia z przeszłości: „ I staję do walki, tak jak i poprzednio z głównym złem państwa: panowaniem rozwydrzonych partyj i stronnictw nad Polską, zapominaniem o imponderabiliach a pamiętaniem tylko o groszu i korzyści.”

Jerzy Necio

 Posted by at 1:56 pm
0 0 votes
Article Rating
16 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
arni
9 lat temu

A oto troche historii murów obronnych : mury obronne przy ul. Hożej 3 ćwierc XV i początek XIV w wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków pod nr 472 ( L/30 ) w dniu 17.12.1957r . Fragmenty murów obronnych przedstawionych na zdjęciach z lat 1956 – 1960 i późniejsze nie pokazują żadnej zabudowy . Jeżeli weźmiemy pod uwagę rok 1957 , kiedy to mury zostają wpisane do rejestru zabytków , nie można tam nic budować zgodnie z ustawą o zabytkach i opiece nad zabytkami , więc pytam jakim CUDEM działki zostały sprzedane i powstaną tam budynki ????????? Jakim CUDEM konserwator zabytków wydał pozwolenie ???????

Ciotka Klotka
9 lat temu
Reply to  arni

Aż zdumiewa Twoja ignorancja!!! 1957 rok – co to za data??? Masto jeszcze nie podniosło się z gruzów. Konserwator odwołuje się do danych znacznie starzych.

arni
9 lat temu
Reply to  Ciotka Klotka

Proszę sobie zajrzeć do rejestru zabytków na stronie wojewódzkiego konserwatora zabytków.

a....
9 lat temu

A kim jest konserwator z wykształcenia? Królem,panem ,wojtem czy plebanem? A może "BOGIEM" na ten Lidzbark W.?

Ciotka Klotka
9 lat temu
Reply to  a....

Kup kamienicę w strefie zabytkowej miasta i przekonsz się co to znaczy siła konserwatora. To zdumiewające ale ich władza jest przeogromna, a najgorsze jest że oni każą Ci robić rzeczy za które Ty musisz zapłacić. Czasami to zakrawa o absurd. Nawet gyby dzisiaj żył Krasicki to by nawet bąką nie mógł na zamku puścić bez zgody konserwatora. To państwo w państwie.

podziemie
9 lat temu
Reply to  Ciotka Klotka

Oczywiście wiele pomysłów konserwatora mija się z rzeczywistością :):) Najlepiej jak zabytki rozebrać. Pamiętacie pałacyk mysliwski na Wiejskiej ? Wypadł z rejestru.

Adrian
9 lat temu

Współczesne tzw. uczelnie wyższe mają tak żałośnie niski poziom, że niejeden uczeń zasadniczej szkoły zawodowej lat 60/70/80-tych przerasta intelektem niejednego studenta w prawie każdej kwestii.

xyz
9 lat temu

Konserwator się zgodził. A gdzie badania archeologiczne.

Adam
9 lat temu

A propos Donalda Tuska tak dla przypomnienia na youtube Nigel Farage masakruje Tuska NAPISY PL – 13.01.2015 w polskojęzycznej tv nie uświadczysz tego typu publikacji:
https://www.youtube.com/watch?v=UYdQO58FXvE

arni
9 lat temu

Mury , które zostaną zakryte przez molochy notabli . Pytam w jakim celu dzialki zostały sprzedane i jak uzasadni to konserwator zabytków? Może warto by zadać takie pytanie konserwatorowi? Jeżeli chodzi o wiedzę na temat historii , chociażby naszego miasta , to mamy tutaj wspaniałego historyka , który o mieście wie więcej niż PKiW , geolodzy , i całe służby , które to miasto rozkopują . Wszystkie prace remontowe powinny odbywać sie po uzyskaniu konkretnych informacji zakresu historii tego miasta

Rysiek z klanu
9 lat temu
Reply to  arni

hm… jesli konserwator zabytkow wyrazil aprobate na zakrycie murow obronnych, to dlaczego nie wzielismy tego samego czlowieka do przykrycia dachem amfiteatru?

rala
9 lat temu
Reply to  API

Obawiam się casusu ulicy Kajki. Część mieszkańców pamięta oryginalną zabudowę (komis, skup szmat i monopolka), która nie przesłaniała zamku. Jednak z tego, co wiem, dało się załatwić obecną formę. Mam nadzieję, że zabudowa przy murach nie będzie dostosowana do wysokości bloków vis`a vis murów.

mieszkaniec.
9 lat temu
Reply to  arni

Całe wieki te mury były zakryte kamieniczkami. Gdyby nie ruskie, to tamte kamieniczki stałby do dziś. Za nimi biegła ulica obiegowa, a do murów przylegały domki biedoty. Zabudowa tej pierzei to powrót do historycznego wyglądu. Jedyne, czym można się martwić, to czy odbudują w starym wyglądzie, a nie współczesne pudełka.

czytelnik
9 lat temu

Nie wiem ,dlaczego przyszło mi to do głowy , ale od razu pomyślałem o tych "nieszczęsnych "murach obronnych w Lidzbarku . Ta sytuacja najlepiej pokazuje stan dbałości o poziom wiedzy o historii miasta , i o zabytki .Ogółem straciliśmy już dużo z historii przedwojennych mieszkańców , starówka zrujnowana przez "wyzwolicieli " , kolej niosąca postęp na początku XX-wieku zarasta trawą , wiele innych budynków zabytkowych niszczeje .
Cieszy fakt renowacji Oranżerii Krasickiego , czy zamku .Stare fotografie znakomicie oddają klimat naszego miasta ,polecam wszystkim ,widać na tych fotografiach naturalną " ewolucję mieszczańską " .Nie ma inwestycji nieprzemyślanych , wszystko pasuje ,jest zgodne z zabudową .Szkoda ,że dziś względy komercyjne często wygrywają .